Ogłoszony został wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie dotyczącej kart pojazdów (rozprawa odbyła się 4 lutego). Oddalona została apelacja powiatu ostrzeszowskiego i 190 innych powiatów. Przypomnijmy, powiaty domagały się ustalenia odpowiedzialności Skarbu Państwa za to, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej właściwy minister nie dostosował przepisów rozporządzenia z 2003 r., a na jego podstawie pobierały 500 zł za kartę pojazdu. To właśnie rozporządzenie Europejski Trybunał Sprawiedliwości 10 grudnia 2007 r. (C-134/07) uznał za sprzeczne z obowiązującym w UE porządkiem prawnym.
Po orzeczeniu ETS powiaty zostały zasypane roszczeniami o zwrot opłaty pobranej w zawyżonej wysokości. Część powiatów roszczenia kierowców uwzględniało dobrowolnie, inne pieniądze zwracały dopiero po sądowych wyrokach. Powiaty poniosły szkodę i muszą zwracać pobrane kwoty wraz z odsetkami i ewentualnymi kosztami sądowymi. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Ten uznał jednak, że z przepisów prawa unijnego nie wynika nakaz wydania przepisów o treści żądanej przez powiaty. A skoro nie ma takiego obowiązku, to Skarb Państwa - Ministerstwo Infrastruktury nie mogą ponosić odpowiedzialności za zaniechanie legislacyjne. Sąd Apelacyjny ocenił, że obowiązek znajomości prawa wspólnotowego ciąży na każdym organie je stosującym, także na jednostkach samorządu terytorialnego. Natomiast najpóźniejszym momentem nabycia przez powiaty wiedzy o obowiązującym stanie prawnym było, zdaniem sądu, wydanie orzeczenia przez ETS. Była to chwila, z którą nie powinny one już pobierać opłat w kwocie 425 zł. Sąd Apelacyjny uznał też, że roszczenie powiatów uległo przedawnieniu z upływem trzech lat od wydania orzeczenia przez ETS, a więc z dniem 10 grudnia 2010 r.