Sejm odrzucił poprawki Senatu do nowelizacji ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Decyzja Sejmu w sprawie tzw. odholowywania (jeżeli kierowca nie ma “papierowej” umowy OC pojazd jest odholowywany na parking policyjny), oznacza przyzwolenie na jazdę autem bez zawierania umowy ubezpieczenia OC - uważa Polska Izba Ubezpieczeń (PIU). Projekt nowelizacji ustaw ma celu umożliwienie funkcjonariuszom policji uwzględniania innych niż wymienione w ustawie, dowodów zawarcia umowy ubezpieczenia OC. W sytuacji, gdy funkcjonariusze policji posiadają telefony i komputery z dostępem do internetu, możliwe jest sprawdzenie, czy umowa obowiązkowego ubezpieczenia OC została zawarta np. telefonicznie.
Komunikat Polskiej Izby Ubezpieczeń:
Sejm zlikwidował praktycznie wszelkie sankcje za brak polisy, która – przypomnijmy - jest w Polsce obowiązkowa. Prawo przewiduje co prawda mandat dla kierowcy, który nie posiada przy sobie potwierdzenia polisy – 50 zł. Jeśli pojazd jest nieubezpieczony, karę nałoży na kierowcę UFG. Tyle że ściągalność tych kar nie przekracza 50 proc. Jednocześnie prawo w nowym kształcie nie precyzuje najważniejszej kwestii – wyłączenia nieubezpieczonego pojazdu z ruchu drogowego. Sejm przyjął założenie, że Policja w elektronicznej bazie danych będzie mogła na bieżąco sprawdzać, czy dany pojazd jest ubezpieczony. Tymczasem PIU wielokrotnie podkreślała, że jest to niewykonalne, bo Policja nie ma dostępu do bazy CEPiK drogą online.
PIU do wielu miesięcy zabiegała o taki kształt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, by pojazd, którego kierowca nie ma przy sobie dokumentu potwierdzającego zawarcie umowy ubezpieczenia OC, był przez Policję wyłączany z ruchu. Najlepszym rozwiązaniem, byłoby zatrzymanie dowodu rejestracyjnego za pokwitowaniem. Izba zgadzała się z argumentami parlamentu, że odholowanie auta jest karą zbyt uciążliwą dla kierowcy. Sejm stwierdził jednak, że żadne sankcje nie są konieczne. Czym to grozi? Obecnie w Polsce ok. 200 tys. pojazdów jest nieubezpieczonych. Można się spodziewać, że te statystyki zmienią się na niekorzyść wkrótce po przyjęciu przepisów w nowym kształcie. Kierowca, który prowadząc nieubezpieczony pojazd spowoduje wypadek, naraża się na ogromne koszty. Naprawa auta, rehabilitacja i leczenie ofiary czy wreszcie dożywotnia renta dla poszkodowanego – za to wszystko kierowca zapłacić będzie musiał z własnej kieszeni. Sejm czwartkową decyzją spowodował więc, że część kierowców – zwłaszcza młodych i niedoświadczonych – za swoje błędy płacić będzie przez całe życie. Przed takim scenariuszem można się uchronić tylko w jeden sposób – zawierając umowę ubezpieczenia OC.
Projekt nowelizacji przegłosowany przez Sejm jest przy tym sprzeczny z porządkiem prawnym obowiązującym obecnie w większości krajów Unii Europejskiej, gdzie zaostrza się przepisy związane z obowiązkowym ubezpieczeniem pojazdów mechanicznych. W wielu krajach już od dawna obowiązują przepisy umożliwiające konfiskatę pojazdów nieubezpieczonych lub ich czasowe zatrzymywanie, rekwirowanie tablic rejestracyjnych oraz zatrzymywanie dokumentów pojazdu. Polska idzie pod prąd tej tendencji, a Sejm przyczynia się do zmniejszenia bezpieczeństwa na polskich drogach.
Jan Grzegorz Prądzyński
wiceprezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń