(Fot.: PD@N 463-29)
Jak podają media szef CBA Paweł Wojtunik zapoznał się wnikliwie i skrupulatnie faktami ujawnionymi przez dziennikarkę RFM FM. Zapewniam, że Centralne Biuro Antykorupcyjne bardzo wnikliwie i skrupulatnie przeanalizuje tę sprawę - podkreślił rzecznik biura. Do notatki ze spotkania wiceministra transportu w Wodzisławiu Śląskim (22 kwietnia br.) dotarła dziennikarka RMF FM Agnieszka Burzyńska. "Dziwne" zachowanie Tadeusza Jarmuziewicza opisują szczegółowo pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Chodzi o prowadzone w restauracji rozmowy na temat budowy odcinka autostrady A1 Świerklany - Gorzyczki, w których oprócz wiceministra uczestniczyli przedstawiciele inwestora, czyli firmy Alpine Bau, i lokalne władze. W rozmowie z reporterem RMF FM Maciejem Grzybem prokurator generalny Andrzej Seremet zapowiedział, że śledczy wstrzymają się z podjęciem postępowania w sprawie wiceministra Transportu Jarmuziewicza do czasu zakończenia pracy przez CBA. Poczekajmy na stosowne działania - stwierdził. Pierwszorzędną rolę powinno odegrać Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jeżeli do prokuratury trafią określone informacje, które mogłyby wskazywać na to, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, to prokuratura oczywiście podejmie z urzędu stosowne czynności - tłumaczył.
Swoje oświadczenie wydał wiceminister Jarmuziewicz:
Oświadczenie: "W związku z dzisiejszymi publikacjami w radiu RMF oraz na portalu rmf24.pl dotyczącymi moich domniemanych podejrzanych kontaktów z wykonawcą budowy odcinka Autostrady A1 Świerklany - Gorzyczki, informuję, iż w najbliższym czasie zażądam sprostowania i przeprosin od RMF oraz rmf24.pl, zaś w przypadku odmowy wystąpię na drogę postępowania sądowego. W rozmowie z Gazetą tłumaczy: - Z treści notatki, na której bazowała dziennikarka tej rozgłośni, wynika, że po wizycie na terenie budowy udałem się jeść do knajpy. Tymczasem ja prosto z okolic wiaduktu pojechałem na spotkanie z wójtem gminy Mszany, by mediować między nim a ówczesnym wykonawcą inwestycji. Jego sprzęt zniszczył drogi na terenie gminy, a ja miałem pomóc w wywalczeniu środków, które umożliwią ich odbudowę”. Dodaje też, że jest przekonany, że zostanie oczyszczony ze wszystkich zarzutów, choć nie ma wątpliwości, że samo zainteresowanie CBA zniszczyło już kilka karier.