Prokurator generalny Andrzej Seremet, nie chce karać więzieniem pijanych rowerzystów - pomysł wywołał wiele emocjonalnych i sprzecznych ocen. Pomysłodawca uważa, że takie sprawy powinno się traktować jako wykroczenie a nie przestępstwo.- Szkodliwość społeczna tego rodzaju czynów i zaangażowane w te sprawy policji i prokuratorów są niewspółmierne do zagrożenia, jakie stwarzają pijani rowerzyści - powiedział prok. Maciej Kujawski z Prokuratury Generalnej. Koszt karania więzieniem pijanych rowerzystów za tego rodzaju wykroczenia czy wielokrotne wykroczenia jest bardzo duży dla podatników, natomiast liczba wypadków nie zmniejszyła się na drogach – ocenia resort. Proponuje się intensywniejsze działania prewencyjne. W więzieniach są obecnie 5024 osoby skazane za jazdę rowerem po pijanemu. To tylko o 626 mniej niż kierowców samochodów. Miesięczne utrzymanie więźnia to koszt ok. 2,5 tys. zł. Minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki zapowiedział, że poprze pomysł prokuratora generalnego.