Legislacja

Czy sądy 24-godzinne są niezgodne z konstytucją?

15 maja 2007

Czy zatrzymywanie podejrzanych, którymi zajmują się 24-godzinne sądy, jest zgodne z konstytucją? Wątpliwości ma Sąd Rejonowy w Lublinie, który o wyjaśnienie zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego. Wątpliwości pojawiły się podczas procesu toczącego się w XV wydziale grodzkim lubelskiego sądu rejonowego. Na początku kwietnia trafiła tam sprawa Wojciecha K., oskarżonego o kradzież wózków spod hipermarketu Real. Policja zdecydowała, że będzie się ona toczyła w trybie przyśpieszonym, w związku z tym mężczyzna musiał być zatrzymany. Zażalenie na tę decyzję wniósł jego obrońca. Sąd podzielił jego stanowisko i poprosił Trybunał Konstytucyjny o wyjaśnienie, czy przepisy mówiące o zatrzymaniu podejrzanego - stosowane w sądach 24-godzinnych - są zgodne z konstytucją, zwłaszcza z zasadą ochrony wolności osobistej. - Dopóki nie było sądów 24-godzinnych, policja mogła zatrzymać podejrzanego, jeżeli zachodziło przypuszczenie, że popełnił on przestępstwo i zachodziła obawa utrudniania postępowania - wyjaśnia sędzia Anna Adamska-Gallant, autorka wniosku do TK. - A po wprowadzeniu sądów dobowych zatrzymywany, czyli pozbawiany wolności jest każdy, kogo może objąć tryb przyspieszony - dodaje. Sąd Rejonowy w Lublinie zwrócił m.in. uwagę na to, że często dochodziło do sytuacji, w których policja zatrzymywała osobę, ale ostatecznie nie decydowała się na zastosowanie wobec niej trybu przyśpieszonego. Decyzję o tym, czy sprawa ma się toczyć w sądzie 24-godzinnym, podejmuje funkcjonariusz prowadzący postępowanie. Anna Adamska-Gallant zwraca uwagę, że w przepisach brakuje dokładnego określenia, w jakich przypadkach funkcjonariusz powinien zastosować tryb przyśpieszony. "W ocenie sądu wątpliwym jest fakt, czy zastosowany środek [zatrzymanie - red.] mający na celu zapewnienie szybkiego postępowania karnego jest niezbędny dla celu, który ma być w ten sposób osiągnięty. Szybkość postępowania nie może być celem samym w sobie" - czytamy we wniosku złożonym do TK. Sądy 24-godzinne to sztandarowy projekt Prawa i Sprawiedliwości wprowadzony 12 marca. W ciągu 48 godzin policja i prokuratura muszą dostarczyć zatrzymanego do sądu i przedstawić wniosek o jego ukaranie. Ten ma dobę na wydanie wyroku. Sądy dobowe orzekają w takich sprawach, jak m.in. jazda pod wpływem alkoholu (około 90 proc. spraw), niszczenie mienia, znieważenie funkcjonariusza czy naruszenie nietykalności cielesnej.