Czy egzamin praktyczny na prawo jazdy kategorii B zamiast 40 minut będzie trwał 25 minut? Czy stanie się to już w czerwcu? W najbliższy czwartek dyrektorzy Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego wybierają się na spotkanie do Ministerstwa Infrastruktury. Tematem rozmów będzie m.in. skrócenie czasu egzaminu praktycznego. Dyrektorzy WORD-ów znaleźli przychylność ministerstwa. - Kończą się właśnie uzgodnienia międzyresortowe w tej sprawie - potwierdza Jakub Dąbrowski z Biura Promocji i Informacji Ministerstwa Infrastruktury. - Jednak egzamin ulegnie skróceniu pod jednym warunkiem. Kursant musi wykonać w tym krótszym czasie cały program egzaminacyjny. Jeśli nie przeprowadzi wszystkich manewrów znajdujących się w instrukcji, czas egzaminu zostanie wydłużony. Zbigniew Skowroński, dyrektor WORD w Łodzi, komentuje:
Zmiany zwiększą przede wszystkim przepustowość w WORD-ach. Zmniejszy się czas oczekiwania na egzamin, a więc znikną kolejki - tłumaczy. O tym, że zdecydowanie poprawi się też zdawalność, nawet nie warto wspominać. Egzaminatorzy już dawno zauważyli, że kursanci popełniają najwięcej błędów w ostatnich 10 minutach egzaminu. Wtedy stres bierze górę nad umiejętnościami. Jeśli w pół godziny wykonają wszystkie wymagane instrukcje, to potem popełniają bardzo głupie błędy. Nowe przepisy podobają się także autoszkołom. To zmiana na lepsze - ocenia Paweł Krajewski, właściciel szkoły kierowców Extreme w Łodzi. - Przy 40-minutowym sprawdzianie kursanci są tak zmęczeni, że w ostatnich minutach oblewają egzamin. Według Krajewskiego, skrócenie czasu nie będzie miało wpływu na jakość egzaminu. Zgadza się z nim Zbigniew Bajan, właściciel innej łódzkiej autoszkoły. - Bycie dobrym kierowcą zależy przede wszystkim od przeszkolenia. Czas egzaminu nie ma nic do rzeczy. Według mnie, dobry egzamin powinien trwać od 15 do 20 min. Jeżdżenie na siłę do niczego nie prowadzi. Tylko niepotrzebnie stresuje kursantów i obniża statystykę zdawalności.
Dalsze debaty nad szkoleniem i egzaminowaniem
22 marca 2009