(Fot.: PD@N 420-18)
W sobotę 3 marca br. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin ogłosili projekt list zawodów, które ustawowo mają podlegać deregulacji. W wielu środowiskach zawrzało. Wysuwane są argumenty za ich pozostawieniem na liście zawodów regulowanych. Dziennikarz portalu “WPROST 24” w rozmowie z Jerzym Dziewulskim, byłym antyterrorystą i politykiem SLD zapyta: Czy jakakolwiek deregulacja jest zatem potrzebna? I otrzymał następującą odpowiedź: “Powinny być pewne deregulacje w polskim prawie, ale są takie sfery życia gdzie zabezpieczeń nigdy za wiele i taką sferą jest system bezpieczeństwa. Tu nie może być wolnej Amerykanki”. Rozmowa dotyczyła deregulacji w zawodach ochroniarskich, ale jak uniwersalna jest ta wypowiedź. Także w odniesieniu do zawodu instruktora nauki jazdy, czy egzaminatora. Ich źle przygotowany kursant to zagrożenie w ruchu drogowym, to potencjalnie zwiększenie liczby wypadków drogowych. Właśnie w życie weszły kolejne nowele do ustawy z 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami, w której jako nowość umieszczono zapis obligujący instruktorów i egzaminatorów do corocznych szkoleń. Czyli w intencji ustawodawcy jasne był zamiar permanentnego podnoszenia kwalifikacji przedstawicieli tych zawodów, a tu? Tu obniżenie wymogów - czyli instruktor bez średniego wykształcenia, a egzaminator bez wyższego, czyli instruktor ma posiadać prawo jazdy nie 3, a 2; egzaminator odpowiednio nie 6 lat - jak dotychczas - a 3.
Wasze komentarze:
Zachęcamy do wypowiedzi naszych Czytelników, osób najbardziej zainteresowanych nową propozycją rządu. Co myślicie Państwo o deregulacji? Czekamy – tygodnik@prawodrogowe.pl