(534-64 fot. jola michasiewicz)
W sprawie dróg pożarowych skierował do ministra spraw wewnętrznych i administracji swoją interpelację (nr 1132) poseł Krzysztof Szulowski. Nawiązując do rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 24 lipca 2009 r. w sprawie przeciwpożarowego zaopatrzenia w wodę oraz dróg pożarowych przypomniał, iż budynki do wysokości 4 pięter, które dotychczas były budynkami niskimi zostały zakwalifikowane do budynków średniowysokich, a budynki 10 piętrowe, które były budynkami średniowysokimi do budynków wysokich. Zgodnie z tą kwalifikacją do każdego takiego budynku musi być doprowadzona droga pożarowa, która umożliwi prowadzenie akcji ratowniczej i ewakuacyjnej na wypadek pożaru. Musi ona spełniać szereg warunków, np. jej minimalna szerokość powinna wynosić 4 m i jej bliższa krawędź powinna być oddalona od 5 do 15 m od krawędzi budynku. Droga pożarowa powinna zapewniać przejazd bez cofania lub powinna być zakończona placem manewrowym o wymiarach 20x20 m. Wiele zielonych terenów ma być więc zlikwidowanych. Nadto budowa do każdego budynku dojazdu o szerokości 4 m spowoduje, że mieszkańcy poniosą wielomilionowe koszty, a dobre warunki środowiska zostaną zniszczone. Obecnie do każdego budynku istnieją dobre warunki dojazdu po trawnikach, a ewentualne zniszczenia po wjeździe ciężkiego samochodu można szybko naprawić. Istnieje też obawa, że wielu mieszkańców będzie parkować samochody na ww. “autostradach”, co jeszcze bardziej utrudni dojazd. W związku z powyższym poseł pyta: Czy tak restrykcyjne zapisy rozporządzenia w odniesieniu do dróg pożarowych prowadzących do budynków 4-piętrowych są rzeczywiście uzasadnione i nie powinny być zmienione w kierunku unikania konieczności zabetonowania osiedli mieszkaniowych na rzecz utrzymania istniejących trawników?