(Fot.: PD@N 401-32jm)
Zgodnie z decyzją urzędu marszałkowskiego egzaminatorzy łódzkiego WORD mogą sprawdzać kursanta na drogach niepublicznych – donosi “Dziennik Łódzki”. - Jeśli droga nie jest oznakowana, czyli np. jeśli przed wjazdem na osiedle nie będzie znaku, że jest to droga wewnętrzna, to egzaminator może tam przeprowadzić sprawdzian - mówi Łukasz Kucharski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi. Oprócz nieoznakowanych dróg osiedlowych egzaminy na prawo jazdy będą mogły odbywać się na drogach, które nie są publiczne. Żeby kursanci nie zblokowali ruchu na osiedlach władze spółdzielni mieszkaniowych będą musiały zadbać o odpowiednie oznakowanie. Wiesław Czekalski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Zagajnik w Łodzi mówi: to bardzo zły pomysł, żeby kursanci uczyli się tutaj jeździć. Nowe przepisy nie podobają się także Andrzejowi Kapelańskiemu, prezesowi spółdzielni Retkinia-Północ. - Kursanci powinni uczyć się gdzie indziej. Wśród bloków jest za ciasno. Tu na prawdę trzeba dobrze jeździć - podkreśla prezes Kapelański i zapewnia, że na terenie jego spółdzielni odpowiednie znaki drogowe będą na bieżąco sprawdzane.
Decyzja urzędu marszałkowskiego umożliwiająca prowadzenie egzaminów na terenie osiedli jest związana z wyrokiem naczelnego sądu administracyjnego w tej sprawie. Zgodnie z rozporządzeniem egzaminy na prawo jazdy powinny odbywać się tylko na drogach publicznych. Jeśli odbywają się na innych, powinny zostać unieważnione. Potwierdza to Henryk Waluda, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Sieradzu. - U nas egzaminy odbywają się tylko na drogach publicznych - mówi Waluda.