Kolejny raz publikujemy wypowiedzi naszych Czytelników poświęcone propozycji skrócenia czasu egzaminu praktycznego. Generalnie chodzi o czas egzaminu, o jego uelastycznienie. Jeśli więc w ciągu 25 minut przejedziesz po mieście bezbłędnie tzn. zaliczysz odpowiednią liczbę skrzyżowań i rond i wykażesz się przy tym bezbłędną znajomością znaków drogowych (np. nie złamiesz znaków zakazu wjazdu) to możesz liczyć na dobre serce egzaminatora. I zamiast wymaganych dziś 40 minut będziesz mógł zakończyć egzamin pomyślnie już po 25 minutach. Z takiej propozycji powinni być zadowoleni i kandydaci na kierowców i egzaminatorzy. Oto kolejne Państwa komentarze. Oczywiście prosimy o dalsze:
Komentarz 11: Ja zdecydowanie popieram pomysł skrócenia minimalnie wymaganego czasu jazdy w ruchu miejskim do 25 minut. Z pewnością ułatwi to pracę egzaminatorom, ale też zaoszczędzi czasu dla tych porządnie przygotowanych. Z drugiej zaś strony wraz ze skróceniem czasu egzaminu - należałoby konsekwentnie skreślić przepis pozwalający na kontynuowanie egzaminu nawet w razie popełnienia błędów - wskazujących na negatywny wynik egzaminu, ale nie godzących w bezpieczeństwo brd. Ten przepis dziś nadal istnieje i niestety pozwala niedouczonym tumanom jeździć w czasie, kiedy inni - lepiej przygotowani czekają w kolejce w Wordzie. Moim zdaniem egzaminator po stwierdzeniu błędów - skutkujących wynikiem negatywnym - powinien niezwłocznie egzamin zakańczać i wracać do word-u po następnego delikwenta, a nie robić wycieczki po mieście z kimś, z kogo i tak nic nie będzie. Piotr z Krakowa.