(Fot.: PD@N 462-117policja)
Pod Włoszczową w tragicznym wypadku zginęła 23-letnia kobieta w ciąży. Jechała z tyłu bmw. Nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa. Lekarze z Włoszczowy zrobili cesarskie cięcie. Obrażenia były jednak tak poważne, że kobieta zmarła. Dziecka też nie udało się uratować. O tym, czy zapinanie pasów rzeczywiście szkodzi dziecku mówi właśnie Krzysztof Maciejewski, ginekolog-położnik, wicedyrektor Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka przy ul. Prostej w Kielcach. Nie ma żadnych medycznych przeciwwskazań, żeby kobieta w ciąży jeździła w zapiętych pasach - twierdzi. Neguj powszechne przekonanie, że zapinanie pasów szkodzi dziecku.
Angelina Kosiek (red. dziennika “Gazeta pl Kielce”: Dlaczego kobiety w ciąży nie chcą zapinać pasów bezpieczeństwa w samochodzie?
Krzysztof Maciejewski: Pewnie się boją, że dziecku może się stać jakaś krzywda. Ale to nieprawda, bo pas można zapiąć tak, żeby nie spowodował urazu macicy. Można to zrobić w ten sposób, żeby był nad brzuchem i pod brzuchem. W każdym razie nie ma żadnych medycznych przeciwwskazań, żeby ciężarna jeździła w zapiętych pasach. A ten wypadek jest koronnym dowodem na to, że może gdyby pasy były zapięte, nie byłoby tej tragedii. Co więcej, w przypadku poważnego wypadku człowiek bez zapiętych pasów bezpieczeństwa nie ma szans, a kobieta w ciąży jest w podwójnie złej roli. U niej najbardziej wysuniętym punktem jest ciężarna macica, która jako pierwsza ulega urazowi, jeśli np. uderzy o kierownicę czy deskę rozdzielczą. Wtedy nie ma nawet o czym rozmawiać.
Lekarze opowiadali mi, że często ciężarne kobiety próbują ich przekonać, by potwierdzili na piśmie, że nie wolno im zapinać pasów?
Krzysztof Maciejewski: Mnie też zdarzały się takie przypadki, choć nie jest to jakieś nagminne. Panie prosiły, żeby wypisać im zaświadczenie, które mogłyby przedstawić policji podczas kontroli drogowej. Jednoznacznie odmawiałem i tłumaczyłem, że prawidłowo poprowadzony pas, jest bezpieczny i jest wyborem mniejszego zła.
Co trzeba zrobić, żeby przekonać kobiety do zapinania pasów?
Krzysztof Maciejewski: Jeszcze niedawno te same obawy dotyczyły przewożenia dziecka w fotelikach. Wiele osób tłumaczyło, że bezpieczniej jest trzymać je na rękach, co oczywiście jest bzdurą. Jeśli dojdzie do wypadku przy prędkości 60 kilometrów na godzinę, to takie dziecko może ważyć nawet 200 kilogramów. Kto takie pociski jest w stanie utrzymać? A teraz to się zmieniło. Jeśli będziemy o tym mówić i tłumaczyć, to pewnie panie w ciąży też przekonają się do pasów.