Jak doniosły media 12 funkcjonariuszy z Radomia zostało zatrzymanych przez biuro spraw wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Prokuratura przedstawia im zarzuty korupcyjne. Jak poinformował Tadeusz Kaczmarek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych i prokuratorzy na podstawie własnych ustaleń i pracy operacyjnej, ujawnili i wyjaśniają sprawę korupcyjną, w której przedstawiono zarzuty już 33 osobom. Wśród nich jest 21 osób, które wręczały łapówki policjantom, chcąc w ten sposób uniknąć odpowiedzialności za popełnione wykroczenia drogowe. Prokurator przedstawił im zarzuty z art. 229 kk, wręczenia korzyści majątkowych. Realizując dalej tę sprawę policjanci z BSW zatrzymali łącznie 12 obecnych i byłych funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, którzy pracowali w wydziale patrolowo interwencyjnym. Są oni podejrzewani o to, że przyjmowali korzyści majątkowe za odstąpienie od czynności. Według śledczych brali oni pieniądze za przymknięcie oka na zazwyczaj drobne wykroczenia drogowe, np. niezapięcie pasów bezpieczeństwa, nieaktualne tablice rejestracyjne, skręt na zakazie itp. Prokurator Małgorzata Chrabąszcz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu, śledztwo w tej sprawie trwa od maja. Zatrzymani policjanci zostali przewiezieni do Prokuratury Rejonowej w Grójcu, która prowadzi śledztwo w tej sprawie pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Radomiu: usłyszeli zarzuty dotyczące przyjmowanie korzyści majątkowych w związku z pełnioną funkcją publiczną. - Są osoby, które mają po jednym zarzucie, ale są i tacy, którzy są podejrzani o popełnienie kilkanaście czynów. Rekordzista usłyszy 17 zarzutów. I dodaje, że możliwe są dalsze zatrzymania, zarówno policjantów, jak i osób, które łapówką wykupiły się od mandatu. Zatrzymanym, zarówno tym, którzy wręczyli łapówki, jak i policjantom, którzy je przyjęli grozi do 10 lat pozbawienia wolności.