Legislacja

List otwarty do ministra transportu

13 lutego 2012

Poniżej publikujemy apel oraz projekt LISTU OTWARTEGO DO MINISTRA TRANSPORTU, którego autorami są: Pomorskie Stowarzyszenie Instruktorów Nauki Jazdy z siedzibą w Wejherowie oraz Ogólnopolska Izba Gospodarcza Ośrodków Szkolenia Kierowców z siedzibą w Koszalinie. Przedstawiciele tych organizacji zapowiadają złożenie listu - w imieniu wszystkich jego sygnatariuszy - osobiście w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Apelują o powszechne poparcie dla tej ogólnopolskiej akcji: Chcecie dołączyć się do akcji? Wydrukujcie listę poparcia. Zbierzcie podpisy i pieczątki od swoich kolegów i prześlijcie listy na adres OIGOSK lub PSINJ do 15 marca 2012 r. Wcześniej skan na mail - mail do kontaktu: list-orwarty-nauki-jazdy@wp.pl Każda pieczątka instruktora i OSK się liczy! Nie mów, że i tak niczego nie wywalczymy, bo czas pokazać, że zależy nam na dobrych zapisach w ustawie!

Koordynator akcji Janusz Chmielowiec, prezes OIGOSK 6 oddział Gdańsk, który przesłał nam materiały, pisze:

W ostatnim czasie bardzo dużo mówiło się i pisało o zmianach przepisów dotyczących szkolenia i egzaminowania. Jednak moim zdaniem skłócone środowisko branżowe nie było w stanie skutecznie walczyć o dobre zapisy – dobre dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, dla jakości szkolenia i pracy nauk jazdy. Od wielu lat jesteśmy uznawani na mało znaczącą grupę zawodową. Pytanie brzmi - dlaczego? Otóż dlatego..., że zbieramy cięgi za brawurowych piratów drogowych, za ofermy, które blokują skrzyżowania, za niekulturalnych kierowców. Zawsze słyszymy “Jaki baran Cię szkolił?”. Zapomina się często, że tą resztę odpowiedzialnych, kulturalnych i dobrych technicznie kierowców również ktoś uczył.

Zawód instruktora sprzyja stresowi i permanentnemu przemęczeniu. Wielu wypala się po zaledwie kilku latach pracy. We wszystkich zapisach, nad którymi pracuje Ministerstwo Transportu zapomina się o nas, o naszych prawach, naszych pomysłach i naszych inicjatywach.

Szanowni Państwo, czas podnieść się z kolan. Walczą pielęgniarki, lekarze, policjanci, aptekarze i górnicy. Zapomina się jednak, że państwo funkcjonuje dzięki małym i średnim przedsiębiorcom, jakimi również my jesteśmy. Listem do Ministra Nowaka chcemy zwrócić uwagę na to, iż nasza branża również jest w stanie się zjednoczyć i przeciwstawić bezsensownym zapisom prawa. Sprawę również zamierzamy nagłośnić w mediach.

Już jesteśmy na facebooku - polub nas i śledź nasze poczynania (http://www.facebook.com/?ref=tn_tnmn#!/pages/LIST-Otwarty-do-Ministra-Transportu/371289119567105?sk=info)

 

Projekt LISTU OTWARTEGO

do Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Sławomira Nowaka

Instruktorzy i Kierownicy Ośrodków Szkolenia Kierowców zwracamy się do Szanownego pana Ministra o przyjrzenie się kilku bardzo istotnym kwestiom związanym ze szkoleniem kierowców zanim zapadną kolejne, niestety nie zawsze rozsądne, decyzje dotyczące zmian w zapisach ustawy o kierujących pojazdami.

I. Prosimy do 01.06.2012 r. o przekazanie rzetelnej i przejrzystej informacji dotyczącej przeprowadzania egzaminu teoretycznego wewnętrznego i państwowego. Chcemy wiedzieć ile będzie kosztowało OSK wdrożenie nowego systemu egzaminowania. Krążą bowiem różnego rodzaju spekulacje, które niepotrzebnie eskalują niepokój. Aby dobrze szkolić musimy mieć narzędzie dużo wcześniej niż Wojewódzkie Ośrodki Egzaminowania, aby móc przygotować kursanta na to, co go czeka. Zapomina się również, że każda taka zmiana rodzi za sobą koszta, o których mamy prawo być poinformowani wcześniej. Chodzi głównie o to, czy na egzamin wewnętrzny będzie pula pytań dostępna, jak dotąd, na nośniku elektronicznym. Interesuje nas również to, czy nadal będzie można przeprowadzać egzamin na konsoli, którą każdy ośrodek był zobligowany kupić kilka lat temu, czy będziemy zmuszeni do zakupu innego sprzętu obsługującego program egzaminacyjny.

II. Zwracamy również uwagę na to, że tylko w Polsce i na Litwie przeprowadza się egzaminy na samochodach ośrodka egzaminowania. Prosimy o wpisanie do ustawy możliwość przeprowadzania egzaminów na samochodach podstawianych przez ośrodki szkolenia - oczywiście na samochodach spełniających kryteria egzaminacyjne. WORDy wówczas nie musiałyby utrzymywać floty, a kursant byłby pozbawiony niepotrzebnego stresu. Przymus zdawania egzaminu na konkretnym modelu samochodu pozbawia kursanta możliwości wyboru. Na runku jest kilkaset marek samochodów i jest mało prawdopodobne, że świeżo upieczony kierowca będzie w przyszłości jeździł właśnie takim autem, na którym zdawał egzamin. Taka sytuacje negatywnie wpływa na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Dlaczego podstawianie pojazdu przez nauki jazdy na egzamin państwowy jest możliwe na inne kategorie, a nie może obowiązywać dla kategorii B? Dochodzi do patologicznej sytuacji, w której WORDy “narzucają” rynkowi szkoleniowemu, na jakich samochodach uczyć. Oczywiście nikt nie zmusza Ośrodka Szkolenia do zakupu takich aut, na jakich egzaminuje WORD, ale rzeczywistość jest okrutna – nie szkolisz na samochodach identycznych z egzaminacyjnymi – wypadasz z rynku. WORDy stać na to, aby po 3 latach zmienić samochody - małego przedsiębiorcę nie.

III. Prosimy również Szanownego Pana Ministra o zajęcie się sprawą regulacji mających na celu normalizację cen kursów na prawo jazdy. Tajemnicą Poliszynela jest to, że wiele ośrodków szkoli za ceny poniżej opłacalności, oszczędzając na jakości. Żaden ośrodek dbający o poziom pracy nie może konkurować z takim “ośrodkiem”. Wprowadzenie regulacji cenowej, na przykład ceny minimalnej, spowodowałoby podniesienie jakości usług. Miałoby to realne przełożenie na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Nauki jazdy konkurowałyby poziomem szkolenia, a nie ceną, która w Polsce waha się od 700 -1700 zł. W skład kursu wchodzi 30 godzin jazd i 30 godzin zajęć teoretycznych, egzaminy wewnętrzne oraz najczęściej materiały dydaktyczne. Tymczasem egzamin państwowy praktyczny kosztuje 112 zł za około 40 minut pracy egzaminatora. Na rynku od wielu lat działają firmy, które szkolą po zaniżonych cenach, a jakość usługi jest najczęściej adekwatna do kwoty, którą uiszcza nieświadomy kursant.

Zawód instruktora sprzyja stresowi i permanentnemu przemęczeniu. Wielu wypala się po zaledwie kilku latach pracy. We wszystkich zapisach, nad którymi pracuje Ministerstwo Transportu zapomina się o nas, o naszych prawach, naszych pomysłach i naszych inicjatywach. Walczą pielęgniarki, lekarze, policjanci, aptekarze i górnicy. Zapomina się jednak, że państwo funkcjonuje dzięki małym i średnim przedsiębiorcom, jakimi również my jesteśmy.

Z wyrazami szacunku

Autorami listu są:

Pomorskie Stowarzyszenie Instruktorów Nauki Jazdy Wejherowo

(ul. Polna 3/41, 84-200 Wejherowo)

Ogólnopolska Izba Gospodarcza Ośrodków Szkolenia Kierowców Koszalin

(ul. Bohaterów Warszawy 2, 72-211 Koszalin)

 

KOMENTARZE:

 

1993c66b26b8322f55c22c2c7858f2e22676ffda

 

Bogusław N.:Witam, jestem praktykującym intruktorem nauki jazdy od kilku lat i w pełni popieram treść listu.Bardzo cieszę sie ,że w końcu ktoś poruszył naszą kwestię jako najmniej docenianej grupy zawodowej.Ja jednak optowałabym też za tym aby zmienić wymagania jeżeli chodzi o uzyskanie uprawnień instruktora i egzaminatora.W kwestie wchodziłby wiek kandydata na instruktora. Nie jest pewna czy 21-latek ma wystarczające doświadczenie, aby szkolić młodych adeptów.Jeżeli chodzi o egzaminatorów, to nie uniżając nikomu kandydat mający wyższe wykształcenie może spokojnie robic kurs na egzaminatora.W mojej opini powinien oprócz tego mieć jeszcze conajmniej 3 lata praktyki na stanowisku instruktora i zobaczyć czym to pachnie.Czy sama praktyka zaledwie kilkudziesięcio-godzinna wystarczy do tego aby dobrze egzaminować?Co to znaczy dobrze egzaminować? Przedewszystkim dobrze zaznajomić się z postawą zdającego, umieć przewidzieć jego zachowanie.Proszę mi wytłumaczyć jakim egzaminatorem będzie kobieta ,której znudził się 10-letni staż pracy w bibliotece, ale że ma prawo jazdy i jako tako sama porusza się autem , za namową męża postanawia zrobić kurs , zdać egzamin i uprawiać nowy zawód.Egzaminuje z kodeksem w ręku i kończy egzamin kandydata bo twierdzi ,że aby zmienić pas ruchu, to z tyłu musi być puściutko i najlepiej ani jednego pojazdu.Ludzie z czym do czego? Egzamin na prawo jazdy to jeden z najtrudniejszych egzaminów w życiu młodego człowieka.Czy wyższe wykształcenie bez żadnego doświadczenia jest wystarczjące,aby ocenić umiejętności kandydata na kierowcę?

NAPISZ I TY: PORTAL L-INSTRUKTOR.pl - www.l-instruktor.pl