Obecnie opłata za egzamin na prawo jazdy kat. B kosztuje 134 zł. Od wiosny 2008 może być drożej – czytamy w “Gazecie Lubuskiej”. I dalej: Opłaty za egzaminy na prawo jazdy, w tym kat. B, ustala Ministerstwo Infrastruktury i dlatego ich wysokość jest taka sama w całym kraju. Obecne stawki obowiązują od ponad dwóch lat. I mimo, że nie wydają się niskie, to już pojawiają się sygnały, że pójdą w górę. Od kiedy? Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Zielonej Górze Ireneusz Plechan mówi - W ciągu dwóch lat, kiedy obowiązują obecne stawki zmieniło się wiele. Podrożało paliwo, różne usługi, ale z tym byśmy sobie poradzili. Najważniejszą zmianą jest wchodząca od stycznia 2008 podwyżka pensji egzaminatorów o 30 procent. Dlatego stowarzyszenie dyrektorów WORD na najbliższym spotkaniu z przedstawicielami Ministerstwa Infrastruktury, będzie pewnie wnioskować o zwiększenie opłat za egzaminy. Nie sądzę jednak, by stało się to już w styczniu. Zastępca dyrektora gorzowskiego WORD Stanisław Gortat twierdzi, że na razie o żadnej podwyżce nie może być mowy: - To prawda, że od stycznia egzaminatorzy będą zarabiać więcej. Ale przecież te 1.600 zł, jakie obecnie dostają to zbyt mało przy tak stresującej pracy. Na ostatniej naradzie z pracownikami ministerstwa usłyszeliśmy, że nie planuje się żadnej podwyżki opłat za egzaminy. Słowa Gortata potwierdza Justyna Bracha z Ministerstwa Infrastruktury. - Nie planujemy podwyżki opłat za egzaminy państwowe i nie pracujemy obecnie nad rozporządzeniem w tej sprawie. Skąd więc ośrodki wezmą pieniądze na wyższe pensje? - Na to pytanie nie umiem odpowiedzieć. Będą musiały sobie radzić - dodaje Bracha. Tu dochodzimy do sedna sprawy. Ośrodki podwyższą pensje egzaminatorom, a nie znajdą dodatkowych dochodów, to zwrócą się do ministerstwa z prośbą o podwyżkę cen egzaminów na prawo jazdy. W ten sposób najszybciej znajdą dodatkowe źródło zarobku.