Białoruskie gazety piszą, że obowiązujący od pierwszego marca nowy kodeks administracyjny wywołuje wiele narzekań kierowców. Chodzi o zbyt wysokie mandaty za naruszenie zasad ruchu drogowego. Największy państwowy dziennik "Sowietskaja Biełorussija" pisze, że kierowcy zaczęli częściej uciekać z miejsc nawet drobnych wypadków. Jeśli wcześniej ukrywali się głównie kierowcy, którzy dopuścili się poważnych wykroczeń, to teraz uciekają również ci, którzy na przykład zaczepili o lusterko cudzego auta. Gazeta "Komsomolskaja Prawda w Biełorussi" podaje przykłady nowych kar. Kobiecie samotnie wychowującej chore dziecko, która przy cofaniu auta rozbiła światło innego samochodu wypisano mandat o równowartości 450 dolarów. Jej miesięczny zarobek wynosi równowartość 300 dolarów. Mężczyźnie, który został powtórnie przyłapany na prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu grozi 15 tysięcy dolarów mandatu lub 2 lata karnych robót. Zdaniem milicjantów, kary są rzeczywiście wysokie, ale dyscyplinują kierowców. Poza tym w szczególnych wypadkach kary mogą być zmniejszone.