(256-2)
W ośrodkach egzaminowania kierowców w całej Polsce trwa wymiana samochodów. Trwa wymiana w ośrodkach szkolenia. W bielskim Professionalu kupili toyotę i reklamują się: "Oddajemy do dyspozycji naszych kursantów nowy samochód szkoleniowy. Jest to najnowsza toyota yaris, rocznik 2008, posiadająca klimatyzację oraz wszystkie elementy identyczne z nowymi samochodami egzaminacyjnymi WORD. Przestrzegamy jednocześnie kursantów przed ośrodkami, które ze względu na "oszczędności" prowadzą kursy na starszych modelach". - Szukam szkoły, w której uczy się jazdy takim samochodem, na jakim zdaje się egzamin. To oczywiste. Skoro będę zdawać na toyocie yaris, chcę się uczyć nią jeździć - mówi Katarzyna Pastuszko z Żywca, która wybiera się na kurs. Inni właściciele ośrodków nauki jazdy klną w żywy kamień. Drapią się po głowach, skąd wziąć pieniądze na nowe auta. Często bowiem jest tak, że właściciel szkoły jeszcze nie zdążył spłacić poprzednich samochodów, a już musi kupować nowe. Na dodatek nie jest łatwo sprzedać kilka samochodów za jednym zamachem, komisy nie chcą ich brać. Kto jest winien całej sytuacji? - Nie są winne Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego. My, właściciele szkół, wieszamy psy na ustawodawstwie związanym z całym procesem. WORD-y muszą co trzy lata wymieniać samochody i ogłaszają przetargi, w których decyduje cena. Wygrywa najtańsza oferta. Mogło się zdarzyć, że padłoby na np. peugeoty albo jeszcze lepiej chevrolety - ironizuje Mirosław Lańczyk, właściciel Nauki Jazdy z Żywca i członek Polskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców. Lańczyk ponad 50 procent swoich samochodów używanych na kursach będzie musiał wymienić. Aleksander Igielski ze Szczecina, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców (musi w swojej szkole wymienić 18 fiatów panda na renaulty clio), zapowiada powrót do walki o wpisanie do ustawy o kierujących pojazdami możliwości zdawania egzaminu autem, na którym kursant uczył się jazdy. Tylko w Polsce i na Litwie ośrodki egzaminujące przyszłych kierowców mają swoje samochody. W innych krajach egzamin praktyczny na "prawko" kursant może zdawać samochodem, którym wcześniej uczył się jeździć. - To problem w legislacji, która bije po kieszeni właścicieli ośrodków i kursantów. WORD kupuje w przetargu kilkanaście samochodów na ogół z 60-procentową zniżką, a właściciele szkół z całej Polski - kilkaset i tylko z 10-procentową. W dodatku zmusza się ich do płacenia wygórowanych stawek za serwis. Można byłoby stworzyć zapis w przepisach o zamówieniach publicznych, żeby w ramach partnerstwa z WORD-ami szkoły mogły robić z nimi wspólne przetargi. Ale to na dzień dzisiejszy jest nierealne. Po wakacjach parlamentarzyści będą po raz kolejny dyskutować o nowym projekcie ustawy o kierujących pojazdami. Chcemy, by wprowadzić możliwość egzaminowania na samochodach ośrodków szkolenia - mówi Igielski. Łukasz Sanetra wczoraj pobierał lekcje jeżdżenia fiatem po placu manewrowym. Dziś zdaje egzamin, również fiatem. - To chyba dobrze, że ośrodki wymieniają auta. Lepiej zdawać na nowszym modelu - uważa Sanetra.