Legislacja

Na placu manewrowym bez tyczek i pachołków

12 maja 2016

001aa93a7ff74604928a893ff13f04a4e8c2eca8

(538-65)

Trwa ogólnopolska dyskusja na temat ewentualnej likwidacji części egzaminu praktycznego na prawo jazdy -kreślonych zadań na placu manewrowym - co wstępnie zapowiedział resort transportu. Zapytaliśmy: Bez placu manewrowego? A może tylko bez “łuku”? Poniżej wypowiedzi naszych Czytelników:

Jerzy Giec:Prowadzę szkolenie od ponad 30 lat i mogę powiedzieć, że egzamin na placu tj jazda po łuku do przodu i tylu to faktycznie zmarnowanie czasu szkolenia na wykonywanie elementu, który w takiej postaci nie występuje w ruchu drogowym. Zamiast kilku godzin ćwiczenia na placu lepiej dla poprawy bezpieczeństwa ćwiczyć jazdę w ruch miejskim.

Dariusz Mazur Ekspert: Trochę dziwne to co Pan pisze zwłaszcza z 30 letnim doświadczeniem to strach pomyśleć o instruktorach z 2 letnim doświadczeniem przecież w ruchu drogowym mamy cały czas do czynienia z jazdą po pasie ruchu. Inna sprawa to że faktycznie likwidacja placu ułatwi np. to że nie trzeba go odśnieżać malować itp. prawdą jest też to że dzisiejsi kursanci nie radzą sobie tak jak ci z przed kilkunastu lat bo wtedy był węższy precyzja zatrzymania także i zdawalność była wyższa.

Krzysztof Gietek: Jedynym powodem do likwidacji placu manewrowego jest 100% zdawalność na egzaminie. Uważam także, że plac manewrowy wymaga zmian. Po pierwsze - powinny zginąć tyczki i pachołki na placu. Po drugie - podczas cofania należy pozwolić w trakcie wykonywania łuku na korekty toru jazdy. Po trzecie - uczeń (kursant) podczas wykonywania manewru może przynajmniej raz opuścić pojazd. Należy zrównać zakres wykonywania tego zadania do zbliżonych w ruchu drogowym. Nawet producenci samochodów osobowych stosują wszelkiego rodzaju czujniki i programują samochody tak by mogły parkować bez udziału kierowcy.