Legislacja

O czym należy pamiętać podpisując umowę? Rozmowa z adwokat Pauliną Żabińską

30 kwietnia 2015

Co zrobić, jeśli umowa, którą podpisaliśmy, okazuje się dla nas niekorzystna? Jak sprawdzić, czy wszystkie zapisy są zgodne z przepisami? Czy umowę z “kruczkami“ można po prostu wyrzucić do kosza?

Kancelaria Radców Prawnych Stopczyk & Wspólnicy sp.k.* opublikowała memorandum informacyjne dotyczące wybranych aspektów umów zawieranych przez przedsiębiorców - w ocenie Kancelarii bardzo istotne w dla codziennego funkcjonowania firmy (całość dokumentu do pobrania na stronach portalu L-INSTRUKTOR). Redakcja portalu L-instruktor.pl rozmawia z adwokatem, Pauliną Żabińską.

 

 

516-68.jpg (229×271)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Mec. Paulina Żabińska.

Adwokat, Associate w Kancelarii Radców Prawnych Stopczyk & Mikulski*

Ukończyła Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz Szkołę Prawa Amerykańskiego UW, we współpracy z University of Florida.

Odpowiada za doradztwo prawne na rzecz Klientów Kancelarii w ramach Pionu Korporacyjnego. Specjalista w dziedzinie prawa handlowego oraz bieżącej obsługi korporacyjnej

 

* Obecnie Kancelaria Radców Prawnych Stopczyk & Wspólnicy Spółka Komandytowa

Redakcja Portalu L-instruktor: O czym powinniśmy pamiętać składając podpis pod umową?

Adw. Paulina Żabińska: Przedsiębiorcy, w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, zawierają umowy różnego rodzaju - z klientami, dostawcami, wykonawcami itd. W każdym przypadku złożeniem podpisu pod umową potwierdzamy jej treść, czyli składamy oświadczenie woli o tej treści. Dlatego tak ważne jest, aby każdą zawieraną umowę dokładnie przeczytać i upewnić się, czy wszystkie jej zapisy są dla nas jasne i że znamy ich konsekwencje.

A jeśli w tekście umowy znajdują się zapisy zawiłe, których nie rozumiemy?

Niestety, z taką sytuacją spotykamy się dość często. Zdarza się, że zapisy umowne, z pozoru zupełnie neutralne i bezpieczne, w trakcie obowiązywania umowy okazują się dla nas uciążliwe lub niekorzystne. Niektóre postanowienia umowy mogą też okazać się sprzeczne z prawem ochrony konkurencji. W szczególności dotyczy to umów, które przedsiębiorca zawiera z konsumentami (a w przypadku ośrodków szkolenia kierowców większość klientów to właśnie konsumenci). Również gdy po obu stronach umowy występują przedsiębiorcy, może się okazać, że pewne ich wzajemne ustalenia stanowią tzw. porozumienie antykonkurencyjne.

Skoro obie strony podpisały umowę, to wszystko powinno być o.k.?

Nie zawsze przedsiębiorcy zdają sobie sprawę z tego, że ich działania stanowią naruszenie konkurencji  i są, w świetle prawa ochrony konkurencji, nielegalne. Dotyczy to zwłaszcza małych przedsiębiorstw, które nie mają stałej obsługi prawnej. Nieznajomość prawa nie uchroni nas, niestety, przed konsekwencjami, które w przypadku tego rodzaju zapisów mogą być bardzo poważne.

Czy tzw. porozumienia antykonkurencyjne rzeczywiście stanowią istotny problem?

Przede wszystkim porozumienia antykonkurencyjne, nazywane też niekiedy kartelami, są zakazane przez prawo. Na przedsiębiorców, którzy biorą w nich udział, nakładane są wysokie kary. Organem administracji, który prowadzi postępowania w tych sprawach, jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zgodnie z Ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, porozumienia antykonkurencyjne to wszelkie porozumienia zawierane między przedsiębiorcami, których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie konkurencji.

Jakieś przykłady?

Porozumienia antykonkurencyjne przybierają różną postać. Najczęściej są to porozumienia cenowe (tzw. zmowy cenowe), zmowy przetargowe, podział rynków zbytu lub zakupu oraz ograniczanie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku lub eliminowanie ich z rynku. Trzeba podkreślić, że porozumienia antykonkurencyjne to nie tylko pisemne umowy. Mogą one także przybrać postać nieformalnych uzgodnień, dokonywanych ustnie, za pomocą korespondencji elektronicznej czy na spotkaniach biznesowych, a nawet prywatnych. Czasem porozumieniami są także uchwały podejmowane przez związki przedsiębiorców, stowarzyszenia, izby itp.

Dlaczego  takie praktyki są uważane za szkodliwe?

Gdy przedsiębiorcy, którzy są konkurentami, ustalają ze sobą ceny lub dokonują podziału rynku w taki sposób, aby każdy z nich miał monopol na jego części, to nie ulega wątpliwości, że zakłóca to konkurencję. Uczestnicy takiego porozumienia są chronieni przed presją konkurencji, a konkurencja jest przecież zjawiskiem dobrym, zarówno dla konsumentów, jak i gospodarki - zmusza bowiem do podwyższania jakości usług i produktów oraz utrzymywania niskich cen.

Czy są jakieś wyjątki od zakazu zawierania karteli?

Wyjątków jest niewiele. Określa je Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów oraz rozporządzenia wykonawcze do niej. Wyłączenia te dotyczą przede wszystkim porozumień zawieranych przez przedsiębiorców o niewielkim udziale w rynku oraz porozumień mogących pozytywnie wpłynąć na produkcję, postęp techniczny i gospodarczy. Należy jednak pamiętać, że te wyłączenia nie dotyczą najcięższych naruszeń prawa ochrony konkurencji, jakie stanowią, między innymi, zmowy cenowe i przetargowe, a także porozumienia zmierzające do podziału rynku oraz ograniczenia i kontrolowania produkcji, zbytu czy innowacji.

Załóżmy, że w podpisanej już umowie znalazł się zapis, którego nie powinno być?

Zgodnie z art. 6 Ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, porozumienia antykonkurencyjne - o ile nie podlegają wyłączeniu spod zakazu określonym w przepisach – są w całości lub w odpowiedniej części nieważne. Jest to nieważność z mocy samego prawa i dotyczy albo całej umowy, albo jedynie tych jego postanowień, które naruszają zakaz zawierania porozumień antykonkurencyjnych, jeżeli dają się one oddzielić od całości umowy. Dlatego, jeżeli podpisaliśmy już umowę zawierającą zapis, co do którego mamy podejrzenia, że może być potraktowany jako ograniczający konkurencję, przede wszystkim nie powinniśmy się do tego zapisu stosować, ponieważ jest on nieważny. Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów przewiduje program łagodzenia kar - tzw. leniency - dla przedsiębiorcy, który zgłosi się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i dostarczy dowody na istnienie porozumienia antykonkurencyjnego.

Jakie zapisy powinny budzić naszą czujność?

Powinniśmy na pewno uważać na wszelkie zapisy dotyczące ustalania cen towarów lub usług. Na przykład, w relacji między producentem i dystrybutorem lub dystrybutorem i sprzedawcą detalicznym, niebezpieczne jest wskazywanie cen tzw. sugerowanych czy rekomendowanych odsprzedaży towarów. Takie postępowanie może być potraktowane jako zmowa cenowa. W każdym przypadku zakazane jest ustalanie cen minimalnych i cen sztywnych. Kilkanaście lat temu ośrodki szkolenia kierowców w Bydgoszczy zawarły porozumienie polegające na ustaleniu jednolitej ceny za kurs na prawo jazdy kategorii B. UOKiK uznał takie zachowanie za praktykę ograniczającą konkurencję i nałożył na przedsiębiorców kary pieniężne.

Co jeszcze może być “groźne“??

Umowy zawierane “na wyłączność“. Na przykład, występująca w umowach między przedsiębiorcami klauzula wyłącznej dostawy (dostawca bezpośrednio lub pośrednio zobowiązuje się sprzedawać towary objęte porozumieniem wertykalnym wyłącznie jednemu nabywcy, a nabywca zobowiązuje się do korzystania lub odsprzedaży tych towarów w sposób określony przez dostawcę) lub klauzula wyłącznego zakupu (nabywca bezpośrednio lub pośrednio zobowiązuje się kupować towary objęte porozumieniem wertykalnym wyłącznie od jednego dostawcy). Jeżeli udział w rynku dostawcy lub nabywcy przekracza wskazane w przepisach progi, takie zapisy mogą zostać uznane za porozumienie antykonkurencyjne, polegające na ograniczaniu dostępu do rynku innym przedsiębiorcom, nieobjętym porozumieniem.

No dobrze, zdarzyło się nam podpisać taką umowę. Co dalej?

Porozumienie antykonkurencyjne, jako sprzeczne z prawem, jest nieważne z mocy prawa i nie wywołuje skutków prawnych ani między stronami, ani w stosunku do osób trzecich. Skutkuje to w szczególności brakiem możliwości dochodzenia przed sądem przez stronę porozumienia roszczeń wynikających z naruszenia przez drugą stronę tego porozumienia ustalonych nim warunków (np. zapłaty kary umownej). Roszczenie takie jest bezskuteczne z uwagi na brak istnienia ważnego zapisu umowy, z którego wynikało.

Dziękujemy za rozmowę