(504-43)
W Krakowie doszło do kolizji z udziałem pojazdu egzaminacyjnego. Do zdarzenia doszło w czasie jazdy egzaminacyjnej. “Elka” nie ustąpiła pierwszeństwa i doszło do zderzenia z jadącym prawidłowo samochodem osobowym. Pojazd dachował, lekko ranna została kobieta i dwuletnie dziecko. Kandydat na kierowcę otrzymał 500-złotowy mandat. “A w opinii Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego egzaminator może być niewinny” - komentuje portal TVN 24 Kraków. Wyjaśnianie okoliczności trwa. Jak na razie winą za wypadek obarczono tylko prowadzącego "elkę" mężczyznę. Policjanci mówią: “ Sprawdzamy, czy winę ponosi także egzaminator”. Portal przywołuje wypowiedź dyrektora MORD-u, który “nie jest przekonany o winie egzaminatora. - W czasie egzaminu osoba zdająca egzamin jest współkierującym - mówi Marek Dworak. - Egzaminator jest drugim współkierującym - dodaje. Według dyrektora ostatecznie egzaminator wcisnął pedał hamulca. - Egzaminator nie może reagować zbyt szybko, bo potem mamy zastrzeżenia od kursantów, że był jeszcze czas na ich reakcję - tłumaczy Dworak”. W ośrodku egzaminowania trwa postępowanie wyjaśniające. Internauci pytają o nagranie egzaminu; o sprawność dodatkowego pedału hamulca; o zachowanie egzaminatora i o współodpowiedzialność tego ostatniego.