Parlament Europejski zatwierdził przepisy mające na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach w UE. Mają one ułatwić wymianę danych sprawców wykroczeń drogowych między państwami członkowskimi, co umożliwi identyfikację łamiących przepisy i ich ukaranie. Zdaniem europosłów położenie kresu bezkarności kierowców podróżujących po innych krajach UE przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa drogowego. "Zbyt wielu Europejczyków jest ofiarami wypadków. (...) Bezpieczeństwo drogowe nie kończy się na granicy państw" - mówiła w Strasburgu unijna komisarz ds. transportu Violeta Bulc. "Zagraniczni kierowcy mogą być łatwo pociągnięci do odpowiedzialności dzięki temu, że łatwo można ich zidentyfikować" - wskazała. Komisja Europejska ma przedstawić w listopadzie 2016 r. sprawozdanie nt. skuteczności wymiany między państwami członkowskimi informacji dotyczących sprawców wykroczeń drogowych. Potem być może przedstawi projekt zaostrzenia przepisów, które umożliwią ściganie kierowców niezależnie od państwa, w którym pojazd jest zarejestrowany. Przepisy w sprawie ułatwień w transgranicznej wymianie informacji dotyczących przestępstw lub wykroczeń drogowych zostały przyjęte w 2011 r., a weszły w życie w listopadzie 2013 r. W związku z koniecznością oparcia tego prawa na przepisach transportowych, a nie - jak w poprzedniej wersji - na współpracy policyjnej, będą one - za dwa lata - stosowane także w Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz Danii. Do tej pory te państwa były wyłączone ze stosowania przepisów, zgodnie z klauzulą "opt-out" w dziedzinie współpracy policyjnej. Tak więc kierowca samochodu z polską tablicą rejestracyjną podróżujący po Wielkiej Brytanii i przekraczający prędkość dostanie mandat na swój polski adres. Zmiany przepisów muszą jeszcze zatwierdzić ministrowie UE.