- Przyjeżdżamy wypocząć nad morzem, a wyjeżdżamy z trzema stówami mandatu (za parkowanie koło lasu – red.) - żalą się plażowicze w Sobieszewie. - Parkowanie w lesie jest dopuszczalne tylko w wyznaczonych miejscach - ripostuje Straż Miejska. Odpoczywający zastanawiają cię jak to możliwe, że miasto proponuje wypoczynek mieszkańcom i turystom a gdy ci się zjawią nie mają gdzie pozostawić swoich pojazdów, więcej - dostają mandaty. Straż Miejska tłumaczy: - O pomoc w tej sprawie zwróciło się do nas nadleśnictwo, które już nie dawało sobie rady z nielegalnie parkującymi. Dlatego wysyłamy tam nasze patrole - mówi Bartłomiej Kłodnicki, zastępca rzecznika Straży Miejskiej w Gdańsku. - Tymczasem art. 29 ustawy o lasach mówi wyraźnie, że przez cały rok wjazd samochodem do lasu jest zabroniony. Z wyjątkiem dojazdu do posesji, takiej jak np. hotel Orle. Zatrzymywanie się w lesie jest dopuszczalne tylko w oznaczonych miejscach. Skoro ich tu nie ma - nie można tu parkować. Wcześniej był szlaban, wciąż widać jego pozostałości, ale ktoś go zdemontował. Co nie zmienia faktu, że zatrzymywanie samochodu jest nadal wykroczeniem. Choć może rzeczywiście nadleśnictwo powinno tu postawić wyraźne oznakowanie.