Legislacja

Pogotowie ma zapłacić za dewastację trawnika

29 marca 2012

- Karetka pogotowia ratunkowego wezwana na interwencję na naszym osiedlu spowodowała dewastację fragmentu trawnika - poskarżył się dyrektorowi pogotowia zarządca ekskluzywnego osiedla w Katowicach i zażądał numeru polisy OC. - To kuriozum! Stanisław Bareja powraca - ocenia Artur Borowicz, szef Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach. List z żądaniami umieścił w internecie i opatrzył tytułem "Trawa albo życie?!". Administrator osiedla ma pretensje, że karetka, którą wezwał na pomoc jeden z nowych mieszkańców, podjechała pod samo wejście do klatki, zamiast zaparkować na asfaltowej drodze z drugiej strony domu. - Przecież ambulans to nie taksówka, do której chory może sobie podejść na własnych nogach! A czy panowie zarządcy chcieliby być niesieni na noszach przez całe osiedle? Kierowcy karetek narzekają na napotykane skomplikowane labirynty ze słupków, klombów, barierek i inne ograniczenia. I tu zadają nadzwyczaj istotne pytanie.

Czy ktoś się przejmuje bezpieczeństwem ludzi? “Sprawca” zdarzenia informuje, iż jeżeli administrator wystąpi o zapłatę, wówczas poproszą ekspertów o ocenę, czy strzeżone osiedle zapewnia bezpieczny dojazd do domów i ewakuację mieszkańców. Pomijając szczegóły tej kolejnej sytuacji problem jest istotny, właśnie na miarę ludzkiego życia. Prosimy o taką refleksje wszystkich tych, którzy np. parkują na osiedlowych osiedlach, tarasując dojazdy itd.