(Fot.: PD@N 335-23)
Porzucone samochody będą zabierane z ulic na parkingi, a jeśli po sześciu miesiącach nikt się po nie nie zgłosi - będą utylizowane jako własność gminy Łódź. Rada Miejska już przegłosowała zgodę na złomowanie 10 wraków, najstarsze stoją na policyjnym parkingu od 2003 i 2005 roku. Złomowanie samochodu kosztuje. Często kwota przekracza realną wartość auta, dlatego ich właściciele porzucają je. Dotychczas praktyka była taka, że tylko wraki pozbawione tablic rejestracyjnych były usuwane. Te z tablicami nie, bo straż miejska lub policja musiały najpierw ustalić właściciela, co z reguły było czasochłonne (np. częste zmiany właściciela). Teraz okazało się, że problem można rozwiązać, a miasto nic na tym nie straci. Ustawa- Prawo o ruchu drogowym pozwala na usuwanie aut pozbawionych tablic rejestracyjnych lub w takim stanie, że wiadomo, iż już nie nadają się do jazdy. Uprawnienia takie mają policja i straż miejska. Mundurowi będą odstawiać samochody na specjalny parking. W ciągu sześciu miesięcy od ściągnięcia wraku z ulicy służby będą miały czas, by odnaleźć właściciela samochodu i zmusić go do złomowania auta, a przede wszystkim zapłacenia za holowanie na parking. Jeśli właściciela nie da się ustalić, auto przejdzie na własność gminy Łódź, która będzie wraki złomować na własny koszt. Za każdy wrak miasto dostanie około 4 tys. zł. z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Okazuje się, że Lódź jest jednym z ostatnich dużych miast, które dotąd nie korzystało z takiego rozwiązania problemu wrakami – komentuje “Dziennik Łódzki”. Nowy pomysł na usuwanie wraków ma jednak słabe strony. Zgodnie z obowiązującym prawem straż miejska nie może interweniować na ulicach osiedlowych, podwórkach i na tzw. drogach wewnętrznych. Dlatego usunięcie wraku z osiedlowej ulicy czy trawnika nadal będzie niemożliwe.