Jazda po pijanemu, wywieranie przemocą wpływu na czynności funkcjonariusza policji oraz narażenie go na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - to zarzuty dla kierowcy.Długo nie było wiadomo, jak ostatecznie wyglądać będą zarzuty dla 24-latka z gm. Wyryki, który w lipcu we Włodawie: kierował po pijanemu, uciekał przed policją i chciał rozjechać próbujących go zatrzymać funkcjonariuszy. Po zatrzymaniu kierowcy i zbadaniu jego trzeźwości testerem okazało się, że był pijany. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Następnego dnia włodawska prokuratura nakazała zwrócenie prawa jazdy kierowcy. Jej szef Bogusław Lechocki tłumaczył w rozmowie z “Dziennikiem”, że - Po badaniu aparatem stwierdzającym obecność alkoholu, ale nie pokazującym jego stężenia, nie mieliśmy dowodu, że mężczyzna prowadził w stanie po spożyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości. Musieliśmy czekać, aż przyjdą wyniki badań krwi. I tak kierowca przez miesiąc, co uzyskania wyniku badań jeździł swoim autem. Badanie jednoznacznie wskazało na fakt, iż kierowca był pijany, zmuszony był - na wniosek prokuratury - oddać prawo jazdy. Sprawa trafi do sądu.
I tutaj mocno wątpliwy wątek całego zdarzenia, czyli sprawa zatrzymania i zwrotu prawa jazdy. W chełmskiej prokuraturze prowadzone jest postępowanie, które ma wyjaśnić, czy funkcjonariusze z KPP we Włodawie nie przekroczyli uprawnień bądź nie dopełnili obowiązków - mówi prokurator rejonowy Marzena Kucińska i dodaje, że nie jest to postępowanie "przeciwko”, ale "w sprawie”. Chełmska prokurator rejonowa przyznaje, że chodzi o zbadanie okoliczności zatrzymania i zwrotu prawa jazdy. Dlaczego? Wnioskowała o to Włodawa. – Nie chcę mówić o szczegółach, gdy prowadzone jest postępowanie – mówi prokurator Lechocki. – Mogę powiedzieć jedynie, że po kontroli akt miałem wątpliwości związane z tym prawem jazdy.
Czy rzeczywiście do czasu rozstrzygnięcia kwestii czy kierowca prowadził pojazd w stanie po spożyciu alkoholu czy w stanie nietrzeźwości powinien mieć zwrócone prawo jazdy. Czy raczej powinien być wyeliminowany z udziału w ruchu drogowym, pozbawiony prawa jazdy i tak oczekiwać na wynik badania.