Legislacja

Przejazd bez biletu nie jest przestępstwem

27 lutego 2010

Według Rzecznika Praw Obywatelskich stwierdził, że kontrolerzy w autobusach nie mają prawa zatrzymywać gapowiczów, nawet nie mogą żądać okazania dowodu tożsamości. Kontroler nie jest ani funkcjonariuszem policji, ani innym organem porządkowym mającym ustawowe prawo do zatrzymania podróżnego - napisał Rzecznik. Według RPO kontrolerzy nawet nie mogą żądać okazania dowodu tożsamości! Co na to olsztyńskie MPK: Zazwyczaj nie ma potrzeby zatrzymywania osób, które zostają przyłapane na jeździe bez biletów - odpowiada Przemysław Kaperzyński, rzecznik prasowy MPK. Kontrolerzy najczęściej proszą gapowiczów o przejście na przód autobusu, gdzie drzwi są zamknięte i ewentualna ucieczka byłaby utrudniona. Jak mówi rzecznik, w ten sposób inni pasażerowie mogą swobodnie wsiadać i wysiadać z pojazdu innymi drzwiami podczas wypisywania kary. Gdyby jednak ktoś próbował uciec podczas postoju na przystanku to kontrolerzy mogą jedynie biernie zasłaniać drogę ucieczki własnym ciałem. Mają związane ręce - przyznaje Przemysław Kaperzyński. I dodaje: Obowiązuje ich kategoryczny zakaz używania przemocy, regulują to szczegółowe przepisy naszego regulaminu, według którego działa firma zajmująca się kontrolą biletów w Olsztynie. Regulamin ten zobowiązuje również kontrolerów do grzeczności i uprzejmości wobec pasażerów oraz kategorycznie zabrania zwracania się do nich podniesionym głosem, czy przyjmowania lekceważącej postawy. Niezależnie od okoliczności. Kontrolerowi, który w nieuzasadniony sposób użyłby w stosunku do pasażera siły fizycznej grożą surowe konsekwencje służbowe, łącznie z wydaleniem z pracy i utratą uprawnień kontrolera. W przypadku opornych gapowiczów wzywamy po prostu policję. Tyle rzecznik, a oto komentarz “Gazety Olsztyńskiej”: Przejazd autobusem bez ważnego biletu nie jest ani przestępstwem, ani nawet wykroczeniem. Jest to jedynie złamanie prawa przewozowego. W grę nie wchodzi tu więc nawet kwestia tzw. zatrzymania obywatelskiego, a "mandat wystawiony przez przewoźnika albo osobę przez niego upoważnioną do kontroli biletów nie jest mandatem w rozumieniu prawa wykroczeń.