(Fot.: PD@N 443-51jm)
Posłanka Mirosława Nykiel skierowała do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej interpelację (nr 7821) w sprawie likwidacji nadmiernego ruchu na drogach wokół wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego. Problem podnosiliśmy na łamach tygodnika wielokrotnie, analizując i relacjonując podejmowane działania władz lokalnych. Wszystkie - jak dotychczas - bezskuteczne. W imieniu resortu transportu odpowiedzi posłance udzielił Tadeusz Jarmuziewicz, sekretarz stanu. Zauważył, iż szkolenie kandydatów na kierowców jest nieodłączną częścią ruchu drogowego w większości miast. I dalej konkludował: odnośnie do możliwości rozwiązania problemu samochodów szkoleniowych poruszających się po ulicach miasta, uprzejmie informuję, że w mojej ocenie, obecnie obowiązujące przepisy pozwalają na ograniczenie poruszania się pojazdów do nauki jazdy po drogach publicznych między innymi poprzez odpowiednią organizację ruchu drogowego na terenie miasta. Każdy zarządca drogi może dokonać ustawienia odpowiednich znaków drogowych ograniczających poruszanie się wskazanych pojazdów po określonych drogach lub w określonym czasie jednakże odpowiednie rozwiązanie organizacyjne i infrastrukturalne należy wypracować na poziomie władz samorządowych miasta lub województwa. I podsumował: Podsumowując, chciałbym podkreślić, że wprowadzanie ograniczeń poruszania się samochodów do nauki jazdy i egzaminowania, w szczególności poprzez wyłączanie możliwości ich poruszania się w centrach miast lub w godzinach szczytu, jest w mojej ocenie działaniem zmierzającym bezpośrednio do pogorszenia umiejętności przyszłych kierowców, a poprzez to do pogorszenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, tak więc nie widzę uzasadnienia dla podejmowania działań zmierzających do zmiany obowiązującego prawa w tym zakresie.
Interpelacja nr 7821
do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej
w sprawie likwidacji nadmiernego ruchu na drogach wokół wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego
Szanowny Panie Ministrze! Ogólnopolski system wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego utworzony został 15 lat temu na mocy ustawy Prawo o ruchu drogowym. W każdym z ówczesnych 49 województw powstał wojewódzki ośrodek ruchu drogowego, który stał się samodzielną jednostką organizacyjną podległą marszałkowi województwa. Wojewódzkie ośrodki funkcjonują obecnie w miastach wojewódzkich, jak i tych, które były dawnymi stolicami województw sprzed 1999 r., takich jak miasto Bielsko-Biała.
Aktualnie WORD występują jedynie w większych miastach na obszarze poszczególnych województw, gdyż na ich terenie - ze względu na wymagania egzaminacyjne określone w rozporządzeniu oraz odpowiednią infrastrukturę drogową - możliwe jest najbardziej efektywne przeprowadzanie egzaminów na prawo jazdy. Sytuacja ta powoduje wzmożony ruch wokół WORD, jak również stwarza zagrożenia dla osób w nim uczestniczących. Obszarami szczególnie dotkniętymi tym problemem są najczęściej osiedla i dzielnice położone najbliżej ośrodka. Przykładem miasta, które na co dzień dotyka szczególne utrudnienie w ruchu drogowym spowodowane nadmierną liczbą samochodów szkół nauki jazdy oraz egzaminacyjnych z całego powiatu, jest Bielsko-Biała. Rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie rozporządzeń, na mocy których egzaminatorzy nie będą mogli przeprowadzać egzaminów w najbardziej wrażliwych z punktu widzenia mieszkańców częściach miast. Do jazdy dla samochodów należących do WORD wyznaczone zostałyby główne arterie komunikacyjne miasta, co skutkowałoby wyeliminowaniem tłoku i nadmiernego ruchu z bocznych dróg osiedlowych wchodzących obecnie w skład tras egzaminacyjnych. W rezultacie nastąpiłoby niekumulowanie tras egzaminacyjnych wokół WORD oraz rozproszenie pojazdów służących do nauki jazdy.
Warto także zwrócić uwagę na rozwiązania przyjmowane w innych państwach, takich jak Wielka Brytania, gdzie egzamin przeprowadzany jest z użyciem pojazdu należącego do osoby egzaminowanej, czy też Niemcy, gdzie na egzamin można udać się samochodem należącym do wybranego ośrodka szkolenia kierowców. Model niemiecki zakłada zatrudnienie egzaminatorów na etacie w starostwie, które zajmuje się organizacją egzaminów. Przeniesienie tego typu rozwiązania na polskie realia wiązałoby się z likwidacją WORD jako takich oraz przeniesieniem ich do starostw powiatowych, gdzie przeprowadzane byłyby egzaminy na prawo jazdy. Dzięki tego typu zmianie możliwe byłoby znaczne zmniejszenie obecności pojazdów nauki jazdy na drogach, a w szczególności rozładowanie tłoku w najbardziej newralgicznych punktach komunikacyjnych miasta.
Biorąc pod uwagę powyższe fakty, a także działając w trosce o mieszkańców Bielska-Białej i innych miast Polski, których bezpośrednio dotykają problemy komunikacyjne związane z nadmierną liczbą samochodów nauki jazdy, zwracam się do Pana Ministra z następującymi pytaniami:
1. Jakie jest stanowisko Ministra wobec wyżej przedstawionych faktów?
2. Czy resort przewiduje zmiany prawne w celu zlikwidowania tłoku na drogach dzielnic wokół WORD w miastach o największym natężeniu ruchu drogowego?
Z poważaniem
Poseł Mirosława Nykiel
Bielsko-Biała, dnia 10 sierpnia 2012 r.
Odpowiedź: Tadeusz Jarmuziewicz (fot.) sekretarz stanu
w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej
Szanowna Pani Marszałek! Odpowiadając na pismo nr SPS-023-7821/12 przekazujące interpelację poseł Mirosławy Nykiel w sprawie likwidacji nadmiernego ruchu na drogach wokół wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego, przedstawiam następujące wyjaśnienie.
Szkolenie kandydatów na kierowców w dużej części prowadzone jest w miastach, w których realizowany jest egzamin na prawo jazdy. Dlatego też w miejscowości, w której znajduje się siedziba wojewódzkiego ośrodka ruchu drogowego, zauważa się wzmożony ruchu samochodów, w których szkolą się przyszli kierowcy. Oczywiście w niektórych miastach, takich jak np.: Bielsko-Biała, liczba samochodów szkoleniowych może wzbudzać niezadowolenie mieszkańców. Jednak należy zauważyć, że szkolenie kandydatów na kierowców jest nieodłączną częścią ruchu drogowego w większości miast. Tylko w realnym ruchu drogowym kandydat na kierowcę pod nadzorem instruktora jest w stanie właściwie przygotować się do bezpiecznego i samodzielnego poruszania się w nim, i tylko w tym ruchu można obiektywnie ocenić jego umiejętności. Tak więc konieczność uczestniczenia pojazdów do nauki jazdy w ruchu drogowym są to realia, których nie da się uniknąć. Należy zauważyć, że nauka jazdy i egzamin przeprowadzany na drogach o mniejszym natężeniu ruchu drogowego oznaczają mniejsze umiejętności przyszłego kierowcy.
Odnośnie do możliwości rozwiązania problemu samochodów szkoleniowych poruszających się po ulicach miasta, uprzejmie informuję, że w mojej ocenie, obecnie obowiązujące przepisy pozwalają na ograniczenie poruszania się pojazdów do nauki jazdy po drogach publicznych między innymi poprzez odpowiednią organizację ruchu drogowego na terenie miasta. Każdy zarządca drogi może dokonać ustawienia odpowiednich znaków drogowych ograniczających poruszanie się wskazanych pojazdów po określonych drogach lub w określonym czasie jednakże odpowiednie rozwiązanie organizacyjne i infrastrukturalne należy wypracować na poziomie władz samorządowych miasta lub województwa.
Odnosząc się do propozycji reorganizacji systemu przeprowadzania egzaminów na prawo jazdy poprzez likwidację wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego, uprzejmie informuję, że przyjęte w Polsce rozwiązanie polegające na jednoznacznym odseparowaniu pro szkolenia kandydata na kierowcę od procesu sprawdzania jego kwalifikacji, przyniosło wymierne korzyści w formie znacznego ograniczenia patologii i korupcji, które powstawały na styku ośrodek szkolenia kierowców - egzaminator. Powrót do poprzednio stosowanego rozwiązania w ocenie resortu nie znajduje merytorycznego uzasadnienia, a jednocześnie mógłby zniweczyć wieloletnie starania zmierzające do profesjonalizacji i obiektywizacji przeprowadzania egzaminów na prawo jazdy.
Podsumowując, chciałbym podkreślić, że wprowadzanie ograniczeń poruszania się samochodów do nauki jazdy i egzaminowania, w szczególności poprzez wyłączanie możliwości ich poruszania się w centrach miast lub w godzinach szczytu, jest w mojej ocenie działaniem zmierzającym bezpośrednio do pogorszenia umiejętności przyszłych kierowców, a poprzez to do pogorszenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, tak więc nie widzę uzasadnienia dla podejmowania działań zmierzających do zmiany obowiązującego prawa w tym zakresie.
Z poważaniem