(506-103)
W numerze 505 tygodnika PD pan Rzońca zamieścił pytanie: "Co robić aby wszyscy ponownie korzystali z sygnału S-2". Z punktu widzenia pedagogiki pytanie jest sformułowane wadliwie. Wskazania sygnału mają charakter dyrektywny. Należy więc je odpowiednio realizować. Natomiast co z tym przysłowiowym fantem ma zrobić pan Rzońca jako nauczyciel - oczywiście uczyć, jak przygotowywany przez niego kandydat na kierowcę ma te wskazania sygnału realizować podczas kierowania pojazdem samochodowym. Wypowiedź autora notki zdaje się bowiem wskazywać, że zaniechano tego w procesie nauczania w ostatnim czasie. Propozycja zamiany koloru strzałki na żółty nie jest trafna. Żółty kolor w ruchu drogowym ma znaczenie symboliczne: ostrzeżenie. Co do celowości stosowania sygnału S-2 myślę, że zbyt pochopnie są wyrażane propozycje by z zrezygnować z tej części jego dyrektywnych wskazań, które nakazują zatrzymanie, po czym dopiero sprawdzenie, czy istnieją warunki do kontynuowania jazdy. Nie jestem zwolennikiem rezygnacji z tego fragmentu dyrektywy. Ma ona znaczenie psychologiczne. Fakt zatrzymania pojazdu nasuwa nam na myśl, że jest tu do spełnienia jakieś wskazanie, mianowicie wskazanie konieczności sprawdzenia. Czy rezygnacja z tej części dyrektywy wpłynie korzystnie na usprawnienie ruchu. Nie. Przecież usprawnienie ruchu to przyśpieszenie przepływu potoku, strumienia pojazdów, a nie pojedynczego pojazdu, który wyłącza się z tego strumienia wykonując skręt w prawo, czy lewo. Jan Zasel
Im więcej prawa tym więcej bezprawia. Moim zdaniem zapominamy o zdroworozsądkowym zachowaniu się na drodze. Gdybyśmy mieli ten dar to wiele przepisów jest zbędnych. Krzysztof Gietek
Przepisy przepisami i niech kierowcy oczywiście przestrzegają, ale też jestem za zmianą zielonej strzałki na POMARAŃCZOWĄ, tak byłoby łatwiej. john57.
Chciałbym przypomnieć, że obowiązek zatrzymania przed sygn. S-2 wprowadzono ze względu na pieszych, którzy mogą się znaleźć na poprzecznym przejściu dla pieszych za sygnalizatorem. I oczywiście mogą być niewidoczni zza pojazdów obok stojących na czerwonym. Piesi wtedy często nie są świadomi tego, że zza stojących pojazdów może wjechać inny pojazd. I tego należy uświadamiać kierujących. Inna sprawa, to inżynieria ruchu, bo niestety sygnalizatory S-2 projektuje się często w miejscach, gdzie nie ma żadnego zagrożenia. A tam można by było zastosować inne rozwiązania. Maciek
Rozumiem wszystkich poprawiaczy funkcjonowania sygnalizatorów świetlnych. Jednakże, jestem za przestrzeganiem obowiązujących zasad. Nie rozumiem Romku, dlaczego szukasz sposobu ułatwienia tym, którzy notorycznie łamią obowiązujące zasady? Kto narusza obowiązujące prawo winien być surowo karany, a kara powinna być długa i dotkliwa. To, że jako instruktor ciągle obawiasz się, że będą cię uderzać w tył, to jest wynik tego, że musimy więcej uwagi poświęcać na naukę, w jaki sposób mamy się zachować dojeżdżając do skrzyżowania i uczynić z tego, jako bardzo ważny element nauki jazy. (...) Władysław Drzazga
Nikt nie zadał chyba sobie pytania, jakie jest logiczne wytłumaczenie przepisu zobowiązującego nas do zatrzymania się przed sygnalizatorem S-2, więc wyjaśniam: jeżeli zielona strzałka gaśnie, to zostaje światło czerwone. Jadąc bez zatrzymania się przed sygnalizatorem w momencie wyłączenia (zgaśnięcia) zielonej strzałki kierujący nie jest w stanie zatrzymać pojazdu i wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym. Nie ma w tym przypadku ostrzeżenia w postaci żółtego sygnału, który pozwala w wyjątkowych okolicznościach wjechać za żółty sygnalizator. Natomiast jak kierujący pojazdem zatrzyma się przed sygnalizatorem S-2 (zgodnie z obowiązującym przepisem), to w momencie wyłączenia się zielonej strzałki jest w stanie prawidłowo zareagować i nie wjedzie za sygnalizator, bo pojazd już stoi i nie wjedzie rozpędzony na skrzyżowanie lub przejście dla pieszych. Może to trochę skomplikowane, ale chyba dlatego takie proste. Huckleberry
A może zacząć uczyć i szkolić? A Policja może zacznie egzekwować przepisy? Przestańcie się wreszcie czepiać dobrych rozwiązań bo idąc tym tropem zaraz ze znaku B-20 "STOP" też zrobimy jakiś żółty bo przecież kierowcy nie zatrzymują się w związku z tym znakiem i jest wielu przeciwników stosowanie tego znaku. Idąc dalej kto przestrzega ograniczenia prędkości też je zróbmy żółte i widząc że jest bezpiecznie poruszajmy się 150 km/h w mieście. Pozdrawiam. Instr.
Dobrze byłoby zamiast zielonej strzałki warunkowego skrętu wprowadzić ŻÓŁTE ale migające. Chyba każdy sterownik ma taka możliwość. Swoją droga, czy ktoś wie ile rocznie jest wypadków lub kolizji na skręcie warunkowym. Ja nie słyszałem. Bogumił Leśniewski
Tylko że stały sygnał żółty zabrania na wjazd za sygnalizator. Miki