Legislacja

Równouprawnienie także przy zapłacie podatku OC

3 marca 2011

272b17bd193bebbca2f8ab31cff9e54a9d1d3a8d

(Fot.: PD@N 379-6)

Płeć nie może wpływać na wysokość stawek ubezpieczeniowych - zadecydował Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu. - Skoro nie może, to wpływała nie będzie. Wywróci za to do góry nogami cały rynek ubezpieczeń - ripostują ubezpieczyciele. Zdaniem tych ostatnich wskutek zmian podrożeją m.in. polisy komunikacyjne dla kobiet. Podniosą się prawdopodobnie również średnie stawki indywidualnych ubezpieczeń na życie. - To będą pierwsze żniwa, jakie zbierze wyrok ETS. Ta decyzja pozbawia klientów możliwości nabycia produktów ubezpieczeniowych, w których ryzyko i cena skrojone są dokładnie według ich potrzeb - komentuje decyzję trybunału Polska Izba Ubezpieczeń o czym donosi “Dziennik Zachodni”. Jej zdaniem przykładem takiego dostosowywania mogą być chociażby ubezpieczenia komunikacyjne. Kobiety mogły dotąd płacić nawet o 40 proc. mniej za polisę OC, ponieważ statystycznie powodowały mniej wypadków. Potwierdza to śląska policja. Podinsp. Robert Piwowarczyk z drogówki wskazuje, że na przeszło 33 tys. kolizji i wypadków, jakie w ubiegłym roku wydarzyły się na drogach naszego regionu, tylko niespełna 20 procent spowodowały kobiety. - Panie jeżdżą wolniej i ostrożniej - mówi Piwowarczyk. - Wyrok ETS spowoduje w Polsce wzrost średnich stawek we wszystkich kategoriach biznesowych, w których stosowane było kryterium płci - przestrzega. Stawki OC w oparciu o statystyki wypadków i - co za tym idzie - płeć różnicowano nie tylko na terenie Polski. W Wielkiej Brytanii np. od lat różnica w cenie składki dla kobiet i mężczyzn sięgała nawet 50 proc. Postanowienie ETS zacznie obowiązywać wszystkie państwa Unii 21 grudnia 2012 r.

Rozmowa z Moniką Sobańską, wiceprezes sosnowieckiego stowarzyszenia Aktywne Kobiety

Unijny Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że w imię równości płci zniknąć mają różne stawki OC dla mężczyzn i kobiet. Płeć piękna zapłaci zatem więcej. Cieszy się pani? Wcale nie. To wypaczenie idei równości. Równouprawnienie nie polega przecież na tym, by "z automatu" dać tyle samo kobietom i mężczyznom. Jej istotą jest, by w równym stopniu zaspokajać potrzeby obu płci.

To teoretyczny wywód. Dlaczego jednak mężczyzna ma płacić więcej za OC? Nie traktujmy tej różnicy w kategoriach kary dla mężczyzn. To raczej kobiety były nagradzane za bezpieczniejszą jazdę. Nie była to zatem dyskryminacja, lecz odzwierciedlenie rzeczywistości.