Używanie służbowego samochodu do celów prywatnych będzie równoznaczne z koniecznością płacenia większego podatku przez pracowników albo firmę - ze smutkiem informuje “Kurier Lubelski”.Ministerstwo Finansów przygotowało nowelizację ustaw o PIT i o CIT, zgodnie z którą pracownikowi, który służbowe auto wykorzystuje do celów prywatnych, pracodawca będzie do przychodu dopisywał co miesiąc kwotę w wysokości 0,5 proc. wartości pojazdu. Oznacza to, że wzrośnie podatek płacony przez pracownika, bo - przynajmniej na papierze - zwiększy się podstawa do jego naliczania. Jeśli pracodawca nie będzie w stanie określić, czy pracownik korzysta z samochodu służbowego prywatnie, będzie musiał do swojego przychodu dopisać 1 proc. wartości pojazdu. Powiązanie zaproponowane przez resort ma też na celu uporządkowanie zasad dotyczących korzystania z aut służbowych. Firmy mają różne sposoby rozliczania pracowników korzystających z samochodów służbowych. Część z nich stosuje tzw. kilometrówkę. Za każdy "prywatny" kilometr przejechany autem naliczana jest odpowiednia kwota (np. dla samochodu osobowego o pojemności silnika do 900 cm3 - 0,5214 zł; powyżej 900 cm3 - 0,8358 zł), po czym dolicza się ją do dochodu pracownika. Niektóre firmy wyceniają wartość nieodpłatnego świadczenia na podstawie cen przejazdów w korporacjach taksówkowych lub kosztów wypożyczenia pojazdu, co bywa sporym obciążeniem dla pracownika ze względu na wysokie ceny takich usług. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od początku 2010 roku.