Legislacja

Sprawczyni śmiertelnego wypadku jeździła od kilkunastu miesięcy

12 maja 2011

 

e65df6a74ed9d599a3d0ffff8ee33326c5f3355f(Fot.: 387-14)

Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym postawiono 31-letniej kobiecie, która dzień wcześniej potrąciła autem w Piekarach Śląskich dwoje dzieci i ich babcię. Trzylatka zginęła na miejscu, 66-letnia kobieta zmarła krótko po wypadku. Stan sześcioletniego chłopca jest poważny. Według policjantów, trudno zrozumieć dlaczego seicento. Kierująca nim kobieta była trzeźwa. - Nie potrafimy wyjaśnić, dlaczego to się stało - powiedział oficer prasowy piekarskiej policji, asp. sztabowy Rafał Jankowski. Prawdopodobnie babcia przechodząca z dziećmi przez ul. Oświęcimską szła przez pasy, a na pewno cała trójka znajdowała się w ich bezpośrednim pobliżu. Policjant dodał, że ulica jest w tym miejscu szeroka, a poszkodowani przechodzili przez nią z lewej strony nadjeżdżającego samochodu. - Oni przeszli przez pas ruchu w drugą stronę, prawie schodzili już z jezdni - zaznaczył policjant. Samego wypadku nikt bezpośrednio nie widział. Jeden ze świadków, który był w pobliżu, mówił że nie słyszał dźwięku hamowania, a tylko odgłos uderzenia. Zbadane przez policjantów ślady opon na asfalcie wskazują, że samochód hamował już za pasami. Jak tłumaczył w rozmowie z TVN24 Włodzimierz Mogiła z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, kierująca zauważyła osoby będące w pobliżu przejścia dla pieszych w ostatniej chwili. "Rodzina przechodziła z lewej strony kierowcy, czyli przeszła już jeden pas ruchu. Zgodnie z przepisami, kierowca zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych, powinien zachować szczególną ostrożność". Według badających miejsce wypadku policjantów, trudno zrozumieć dlaczego cała trójka została potrącona przez Fiata Seicento. 31-letnia kobieta, która prowadziła Fiata Seicento, nie odniosła żadnych obrażeń. Jest w szoku. Nie potrafi wyjaśnić, jak doszło do tego wypadku. Nie wiadomo także, dlaczego nie podjęła manewru hamowania. Jak udało się ustalić policji, kobieta zdała egzamin na prawo jazdy w sierpniu ubiegłego roku.

Za spowodowanie wypadku, wskutek którego zginęli ludzie, może jej grozić kara od 6 miesięcy do 8 lat.