Uporczywe, złośliwe nękanie mogące wywołać poczucie zagrożenia - czyli tzw. stalking - będzie karany. Ustawę właśnie podpisał prezydent Bronisław Komorowski. Za nękanie sąd będzie mógł uznać wykonywanie licznych telefonów do ofiary, wysyłanie jej sms-ów, śledzenie, ale też obdarowywanie ofiary prezentami, których ona sobie nie życzy. Do 3 lat więzienia będzie grozić również osobom wykorzystującym wizerunek pokrzywdzonego lub inne jego dane osobowe w celu wyrządzenia mu szkody majątkowej lub osobistej, np. przez zamawianie na jego koszt towarów oraz tworzenie, bez jego wiedzy, kont osobistych na portalach społecznościowych, podszywając się pod taką osobę. W nowelizacji przewidziano, że w przypadku, gdy sprawca nękania doprowadzi poszkodowanego do próby samobójczej, to będzie mógł trafić do więzienia nawet na 10 lat.
W polskim ustawodawstwie stalking nie był znany. Niestety zjawisko odnotowano, jak wynika z przeprowadzonych w 2009 r. badań wynika, co dziesiąty pytany Polak uważa, iż był ofiarą stalkingu. Ministerstwo Sprawiedliwości, które było inicjatorem zmian w prawie dotyczących tej kwestii, argumentowało, że przepisy dotyczące czynów mogących być zakwalifikowane jako stalking były rozproszone i nie oddawały w sposób kompletny istoty tego przestępstwa.
Ustawa z dnia 25 lutego 2011 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny:
(...) 2) po art. 190 dodaje się art. 190a w brzmieniu:
“Art. 190a § 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto, podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.”.