Legislacja

Strefa parkowania to znak informacyjny, ale też zakazu

23 listopada 2009

Kierowcy, którzy postawią auto w płatnej strefie parkowania, a za to nie zapłacą, muszą liczyć się z mandatem nawet do 500 zł i jednym punktem karnym. Strefa płatnego parkowania - jest nie tylko znakiem informacyjnym, ale też znakiem zakazu - orzekł Sąd Najwyższy. Dlatego kierowca, który zaparkuje w strefie bez uiszczenia opłaty dostanie dwa mandaty - za brak karty postojowej (35 zł) oraz mandat karny (od 20 do 500 zł). To konsekwencja postanowienia Sądu Najwyższego, który uznał, że znak strefy płatnego parkowania jest nie tylko znakiem informacyjnym, ale też znakiem zakazu. Przez ostatni tydzień białostoccy strażnicy miejscy zostawiali za wycieraczkami aut ulotki informujące o tym fakcie.

Kwestię stref płatnego parkowania badał Sąd Najwyższy, który ocenił, że brak karty parkingowej to wykroczenie. Sędziowie argumentowali, że znak informujący kierowcę, że znajduje się on w strefie, informuje go również o tym, że powinien wnieść stosowną opłatę za parkowanie.

SAD NAJWYŻSZY: Postanowienie z dnia 23 września 2009 r. (sygn. akt I KZP 15/09).

Po rozpoznaniu zagadnienia prawnego " Czy zakres znamienia "kto nie stosuje się do znaku" określonego w art. 92 § 1 kw obejmuje również postój pojazdu w strefie płatnego parkowania oznakowanej znakami D - 44 "strefa parkowania" określonym w § 58 ust. 4 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. Nr 170, poz. 1393 z późn. zm.), bez uiszczenia opłaty? " Sąd Najwyższy postanowił odmówić podjęcia uchwały.

TEZA: Niestosowanie się do znaku lub sygnału drogowego w rozumieniu art. 92 § 1 k.w., penalizowane przez ten przepis, nie oznacza wyłącznie przekroczenia zakazu lub nakazu wyrażonego w treści tego znaku lub sygnału, lecz stanowi brak zachowania zgodnego z prawnie określoną dyrektywą postępowania, związaną z konkretnym znakiem lub sygnałem drogowym.