Legislacja

Szkolenie w warunkach specjalnych bez okresu przejściowego

12 lutego 2010

W Sejmie RP na jego 60. posiedzeniu zaplanowano głosowanie nad poprawkami Senatu do Ustawy z dnia 8 stycznia 2010 r. o zmianie ustawy o transporcie drogowym i innych ustaw. Głosowanie Sejmu zaakceptowało senacką poprawkę dotyczącą zniesienia wcześniej uchwalonego okresu przejściowego na szkolenie kierowców w warunkach specjalnych. Tak więc nie będzie więc okresu przejściowego dla wprowadzania profesjonalnych torów szkoleniowych i symulatorów jazdy. Ustawa została skierowana do podpisu Prezydenta RP.

Fragmenty stenogramu obrad:

“W 12. poprawce Senat proponuje skreślić w ustawie nowelizującej art. 5 dopuszczający możliwość niespełnienia wymagań określonych niniejszą ustawą przez ośrodek szkolenia do dnia 31 grudnia 2012 r. Komisja wnosi o odrzucenie tej poprawki.

Poseł Wiesław Andrzej Szczepański: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Przez 17 miesięcy, to jest od 10 września 2008 r., liczba osób, które uzyskały uprawnienia zawodowe do wykonywania przewozów drogowych, wyniosła zaledwie 1175. Przed wejściem w życie dyrektywy unijnej było to 20–40 tys. Polska jest jedynym krajem w Europie, gdzie szkolenie z zakresu jazdy w warunkach specjalnych jest obowiązkowe. Takiego wymogu nie ma w żadnym kraju europejskim. To oczywiście zwiększa drenaż kieszeni młodych kandydatów na kierowców. Koszt szkolenia kierowcy to kilka tysięcy złotych, w tym co najmniej 1500 zł od każdego kierowcy za jazdę w warunkach specjalnych. Rodzi się pytanie, kogo na to będzie stać. Zdaję sobie sprawę, że nieprzyjęcie tej poprawki może spowodować niezgodność z przepisami Unii Europejskiej, ale zwracam się z pytaniem do pana ministra Cezarego Grabarczyka oraz do pana posła Rynasiewicza: Czy dla dobra młodych ludzi, którzy chcą dzisiaj zdobyć ten zawód, a ma to być rocznie 20–40 tys. osób, nie widzi pan, panie ministrze, możliwości odejścia od obligatoryjności jazdy w warunkach specjalnych (Dzwonek) na rzecz fakultatywności? Czy po przyjęciu tej poprawki rząd gotów jest zmienić ten przepis? Czy nie byłoby to finansowe wsparcie dostępu do tego zawodu? I czy widzi pan, panie pośle, na przykład możliwość zgłoszenia w tym zakresie komisyjnego projektu nowelizacji tej ustawy? Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Marszałek: Dziękuję bardzo. Pan poseł Andrzej Adamczyk. Również jedna minuta na zadanie pytania.

Poseł Andrzej Adamczyk: Dziękuję bardzo. Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rynek szkoleń, o którym mówił mój poprzednik, rynek szkoleń z zakresu jazdy w warunkach specjalnych, czyli szkoleń kierowców samochodów ciężarowych, w Polsce szacowany jest na ok. 60 mln zł. Dwie firmy mają ok. 80-procentowy udział w tym rynku, w tym jedna z nich dominujący – jej udział można wyszacować na 40 mln zł. W związku z tym zwracam się z pytaniem do rządu: Czy rząd wie o zdominowaniu rynku szkoleń z zakresu jazdy w warunkach specjalnych praktycznie przez jednego przedsiębiorcę? Czy rząd ma świadomość, że działa głównie w interesie jednego przedsiębiorcy, a bronione przez rząd rozwiązania generują zyski w wysokości kilku milionów złotych, nawet gdy szkolenia nie są prowadzone, panie ministrze? I trzecie pytanie: Czy rząd świadomie stawia interes jednego przedsiębiorcy ponad interesem ogólnospołecznym, kosztem rynku pracy? Dziękuję. (Oklaski)

Marszałek: Dziękuję bardzo. Odpowiedzi udzieli pan minister Tadeusz Jarmuziewicz.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz: Dziękuję bardzo. Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Najpierw odpowiem na merytoryczne pytanie posła Szczepańskiego. Rozmawiamy w dobrym momencie. Rzeczywiście w ostatni wtorek Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o kierujących pojazdami. Mówiąc szczerze, ustawa kryzysowa, o której dzisiaj rozmawiamy, nie skupia się na temacie szkolenia kierowców. Skupia się na ulgach i na tym, jak spowodować, żeby przewoźnicy lżej przeżywali ten ciężki kryzys, który dotknął branżę przewozową. Natomiast jeżeli chodzi o projekt ustawy o kierujących pojazdami, przyjęty we wtorek przez Radę Ministrów, to istnieje świetna okazja, aby w jego ramach kompleksowo opracować całą problematyką związaną ze szkoleniem kierowców. I pozostańmy przy tym, natomiast dzisiaj nie zmieniajmy tego zapisu, żeby nie spowodować tego, że cała ustawa stanie się niekonstytucyjna. Jest to bardzo ważne. W związku z tym mam dla pana Szczepańskiego taką odpowiedź. Fajnie słucha się tego, co pan mówi, panie pośle Adamczyk, o zdominowaniu rynku, o wielkich pieniądzach, o jakiejś kolejnej aferze, o może kolejnej komisji. Mamy na rynku 300 podmiotów szkolących kierowców i 11 podmiotów mogących prowadzić naukę jazdy w warunkach specjalnych. Kierowcy, przedsiębiorcy mogą zawierać między sobą umowy, podzlecać sobie nawzajem zadania. Ten rynek jest normalny. Minister infrastruktury w lipcu 2008 r. wydał rozporządzenie dotyczące tego, w jaki sposób mają być szkoleni kierowcy. Powiedział: Macie czas do lipca 2011 r. W związku z tym, że wymaga to nakładów i zbudowania pewnej infrastruktury, przedsiębiorcy pobrali kredyty, zainwestowali własne pieniądze. Proces trwa. Natomiast dzisiaj państwo mówicie tak: W związku z tym, że trwa proces inwestycyjny, wydłużmy go. Jak to wpływa na wiarygodność przedsiębiorców w oczach banków? Ile jest warta w takim razie obietnica jednego z ministrów rządu, że stan docelowy mamy osiągnąć w 2011 r.? Nie ma na to zgody. Stąd wynika nasza preferencja dotycząca głosowania nad tym punktem. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Marszałek: Dziękuję bardzo. Odpowiedzi udzieli pan minister Tadeusz Jarmuziewicz.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz: Dziękuję bardzo. Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Najpierw odpowiem na merytoryczne pytanie posła Szczepańskiego. Rozmawiamy w dobrym momencie. Rzeczywiście w ostatni wtorek Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o kierujących pojazdami. Mówiąc szczerze, ustawa kryzysowa, o której dzisiaj rozmawiamy, nie skupia się na temacie szkolenia kierowców. Skupia się na ulgach i na tym, jak spowodować, żeby przewoźnicy lżej przeżywali ten ciężki kryzys, który dotknął branżę przewozową. Natomiast jeżeli chodzi o projekt ustawy o kierujących pojazdami, przyjęty we wtorek przez Radę Ministrów, to istnieje świetna okazja, aby w jego ramach kompleksowo opracować całą problematyką związaną ze szkoleniem kierowców. I pozostańmy przy tym, natomiast dzisiaj nie zmieniajmy tego zapisu, żeby nie spowodować tego, że cała ustawa stanie się niekonstytucyjna. Jest to bardzo ważne. W związku z tym mam dla pana Szczepańskiego taką odpowiedź. Fajnie słucha się tego, co pan mówi, panie pośle Adamczyk, o zdominowaniu rynku, o wielkich pieniądzach, o jakiejś kolejnej aferze, o może kolejnej komisji. Mamy na rynku 300 podmiotów szkolących kierowców i 11 podmiotów mogących prowadzić naukę jazdy w warunkach specjalnych. Kierowcy, przedsiębiorcy mogą zawierać między sobą umowy, podzlecać sobie nawzajem zadania. Ten rynek jest normalny. Minister infrastruktury w lipcu 2008 r. wydał rozporządzenie dotyczące tego, w jaki sposób mają być szkoleni kierowcy. Powiedział: Macie czas do lipca 2011 r. W związku z tym, że wymaga to nakładów i zbudowania pewnej infrastruktury, przedsiębiorcy pobrali kredyty, zainwestowali własne pieniądze. Proces trwa. Natomiast dzisiaj państwo mówicie tak: W związku z tym, że trwa proces inwestycyjny, wydłużmy go. Jak to wpływa na wiarygodność przedsiębiorców w oczach banków? Ile jest warta w takim razie obietnica jednego z ministrów rządu, że stan docelowy mamy osiągnąć w 2011 r.? Nie ma na to zgody. Stąd wynika nasza preferencja dotycząca głosowania nad tym punktem. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Marszałek: Dziękuję. Pan poseł w trybie sprostowania, tak? Proszę bardzo. Bardzo proszę o to, żeby nie prowadził pan polemiki, tylko wygłosił sprostowanie.

Poseł Andrzej Adamczyk: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Prawdopodobnie pan minister Jarmuziewicz nie zrozumiał mojego pytania. Panie ministrze, tu nie chodzi o słuchanie ciekawych wypowiedzi ani o wielkie pieniądze. Tu chodzi o uczciwość i odpowiedzialność. Ten problem należy rozważać w takich kategoriach. Dziękuję. (Oklaski)

Marszałek: Pan minister chce zabrać głos, tak? Proszę zatem jeszcze raz udzielić odpowiedzi.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz: Mimo wszystko wypowiem się jeszcze raz, bo padają ważkie słowa. Panie pośle, w takim razie zadam pytanie wprost: Kto nie zdążył, a ma zdążyć? (Wesołość na sali) Kto nie zdążył z załatwieniem własnego interesu, a powinien zdążyć? Bo przecież chce pan wydłużyć czas. (Oklaski)

Marszałek: Dziękuję bardzo. Przystępujemy do głosowania.

(Poseł Andrzej Adamczyk: Mam jeszcze pytanie.)

(Poseł Stefan Niesiołowski: Już koniec, już wystarczy.)

Nie ma takiej możliwości, panie pośle. Lista osób, które zgłosiły się do zadania pytania, została zamknięta przed postawieniem przez pana pytania. Tak więc w tej chwili nie ma możliwości formalnej zgłoszenia pytania. Przystępujemy do głosowania. Kto z pań i panów posłów jest za odrzuceniem 12. poprawki Senatu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk. Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał?

W głosowaniu udział wzięło 411 posłów. Większość bezwzględna wynosi 206. Za głosowało 154 posłów, przeciw – 256, 1 osoba wstrzymała się od głosu. Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów poprawkę Senatu przyjął.