“Dziennik Gazeta Prawna” donosi, iż osoby posiadające zakaz prowadzenia pojazdów mogą wyrobić prawo jazdy. Oczywiście nie jest to legalne, mogą bowiem skorzystać w faktu, iż urzędnicy w starostwach nie są w stanie sprawdzić w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, czy kierowca ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. CEPiK nie działa właściwie, a kierowcy, którzy spowodowali katastrofę komunikacyjną, zagrożenie katastrofą komunikacyjną lub spowodują wypadek komunikacyjny np. będąc pod wpływem środków odurzających, czy uciekinierzy z miejsca zdarzenia, mogą jeździć? Czytamy dalej: obecnie nie istnieją nawet przepisy, które nakładałyby na nich taki obowiązek (mowa o obowiązku sprawdzenia zakazu przez urzędnika w CEPiK - przyp. red.). Ma to zmienić nowa ustawa o kierujących pojazdami, która zacznie obowiązywać od stycznia 2013 roku. Oczywiście jest to uzależnione od względów technicznych. Na razie bowiem urzędnicy nie są w stanie weryfikować informacji o kierowcach, a bez tego nie będzie możliwe egzekwowanie prawa. Jak powiedziała "GP" rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak, trwają prace przygotowujące do integracji systemów informatycznych SI Kierowca i CEPiK wynikające z ustawy o kierujących pojazdami. Jak podsumowuje “DGP”: “Łatwy dostęp do nowego prawa jazdy to efekt błędów i opóźnień w tworzonej od 2004 r. Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.” A oto: “Jak działa ten mechanizm? - Załóżmy, że kierowca otrzymuje zakaz prowadzenia pojazdów w starostwie na Mazowszu. Wtedy wystarczy pojechać np. do cioci ze Szczecina i tam się zameldować. W międzyczasie kierowca zdaje egzamin w jednym z WORD-ów, po czym z nowym dowodem w ręku udaje się do tamtejszego starostwa, które wydaje mu nowe prawo jazdy - tłumaczy ich informator.” Pozostaje zadać pytanie - czy rzeczywiście po 19 stycznia 2013 roku na mocy ustawy o kierujących będzie możliwy dostęp do bazy centralnej pozwalający w trybie on-line wprowadzić stan uprawnieni kierowcy w skali całego kraju.