Każdego roku w pierwsze upały piszemy o nieodpowiedzialnych kierowcach, którzy zostawiają swoich pasażerów w zaparkowanym pojeździe. To tragiczna, czy nawet skrajna nieodpowiedzialność. Taką np. wykazał się 28-letni mieszkaniec Leszna, który zostawił swojego psa w zamkniętym samochodzie. Właściciel "zadbał" o to, by przy ponad 30-stopniowej temperaturze zwierzę nie ucierpiało, i zostawił lekko uchyloną szybę. Psa udało się uratować, a 28-latkowi grozi grzywna lub więzienie - informuje policja i donoszą media. I nadal odnotowujemy takie zachowania. Policjanci czy straż gminna w sytuacjach drastycznych wybijają szyby, często podobnie działają osoby prywatne widząc do dzieje się we wnętrzu pojazdu, który nagrzewa się do temperatury kuchenki. I my przypominamy zostawienie psa w upalny dzień w zamkniętym aucie, co grozi mu śmiercią jest zagrożone nawet karą więzienia.