List otwarty do Kierowników ośrodków szkolenia kierowców, Prezesów organizacji szkolących kandydatów na kierowców i kierowców, Instruktorów nauki jazdy i Wykładowców, wszystkich Stowarzyszeń Ośrodków Szkolenia Kierowców w całej Polsce
Zwracam(y) się z apelem o podniesienie rangi naszej pracy i uczciwe szkolenie oraz zdrową rywalizację mającą na celu poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Co roku przybywa pojazdów na drogach, przybywa też nowych, często młodych kierowców (do czego my się również przyczyniamy) i co roku zwiększa się ilość wypadków drogowych, w których giną ludzie albo do końca życia zostają kalekami. Czy nasze środowisko – środowisko szkoleniowców robi wszystko, żeby zapobiec tym tragediom? Czy rzetelnie przygotowujemy przyszłych kierowców do samodzielnego, bezpiecznego porusza- nia się po drogach? A może często naszym celem (i to nie zawsze) jest tylko pozytywny wynik egzaminu?
Wielu z Państwa powie, że często przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość i alkohol, a nikt z nas nie pozwala w czasie szkolenia przekraczać dozwolonej prędkości i nie pozwala pić alkoholu. Tak, to jest prawda, ale czy wystarcza?
Przeglądając ogłoszenia ofertowe ośrodków szkolenia można wyczytać ciekawe rzeczy. Np. wykłady w dwa dni. Wynika z tego, że kursant w dwa dni dostaje piorunującą dawkę 30 godzin lekcyjnych przepisów. Jeżeli wykłady byłyby prowadzone bez żadnych przerw trwałyby od godz. 8.00 do 20.00 przez dwa dni z rzędu. Czy człowiek jest w stanie coś z tego zapamiętać? A przecież Prawa o Ruchu Drogowym nie można uczyć się jak np.wiersza lub Kodeksu Karnego, gdzie istnieją tylko paragrafy. Naszym zadaniem jest wyjaśnienie poparte przykładami z życia-znaczenia przepisu, podłoża jego wprowadzenia, oraz skutków i sankcji niestosowania się do niego. Tylko takie szkolenie może poprawić świadomość i ustrzec przyszłych kierowców przed niebezpieczeń- stwem na drodze. Powinniśmy przytaczać przykłady najgroźniejszych w skutkach wypadków spowodowanych nieprzestrzeganiem przepisów lub ich ignorowania, a także przyczyn, skutków i konsekwencji tych wypadków, ponieważ na jezdni nie będzie już klosza ochronnego.
Powinniśmy uczyć jak zachowywać się w sytuacji powstania zagrożenia i wypadku drogowego, jak zabezpieczyć miejsce wypadku, jak wezwać pomoc, jak udzielić pierwszej pomocy - utrzymać rannych w najlepszej kondycji do przyjazdu służb ratowniczych. Często jednak szkolenie teoretyczne zawężane jest do minimum, żeby kursant był w stanie tylko zdać testy egzaminacyjne (zaliczyć egzamin). Czy tak powinno być? Od 1 kwietnia 2004 roku wprowadzony jest obowiązek przeprowadzenia wewnętrznego egzaminu teoretycznego i praktycznego. Osoby, które nie nabyły umiejętności, nie powinny otrzymać zaświadczenia ukończenia kursu. Z rozmów z wieloma kierownikami ośrodków i instruktorami wynika, że egzamin wewnętrzny nie jest przeprowadza- ny, a jeżeli jest, to bez względu na wynik w obawie o utratę klienta, wystawiane jest zaświadczenie ukończenia kursu. Czy takie niezgodne z przepisami postępowanie skutkujące niezdanym często egzaminem państwowym podnosi nasz prestiż? A może wprowadza jednak niepotrzebnie złą atmosferę między środowiskami szkoleniowców i egzaminatorów, wynikiem tego są wzajemne oskarżenia w mediach. Czy nie powinniśmy wspólnie dążyć do poprawy naszego wizerunku na zewnątrz, walczyć z patologią w naszej branży, starać się we własnym gronie rozwiązywać problemy nas dotyczące , zanim zajmie się nami komisja antykorupcyjna i wszystkie nieprawidłowości będą nagłaśniane.
Od 10 stycznia 2006 roku wchodzą w życie kolejne zmiany związane ze szkoleniem i egzaminowaniem na kursach pawa jazdy. Uwzględniono w nich wiele naszych postulatów, ale są również wstępem do większej odpowiedzialności za jakość i wyniki szkolenia. Jeżeli wszyscy będziemy rzetelnie szkolić i stosować się do wprowadzonych zmian programu szkolenia, a rywalizować między sobą będziemy coraz lepszymi wynikami i kulturą, a nie nieuczciwym postępowaniem (np. zaniżaniem cen szkolenia w pogoni za klientem) unikniemy dodatkowych kosztów, jakimi mogą być np. koncesje (wydawane odpłatnie) i zaostrzeń odgórnych. Będziemy mieli swój znaczący udział w poprawie bezpieczeństwa na drodze, i miejmy nadzieję na poprawę opinii o jakości szkolenia i przygotowania do egzaminów.
Pamiętajmy, że my też poruszamy się po drogach i my też możemy znaleźć się w sytuacji zagrożenia spowodowanej przez niedouczonego kierowcę, czego nikomu nie życzę ( nie życzymy).
Jan Szumiał, Stowarzyszenie Ośrodków Szkolenia Kierowców w Warszawie
Warszawa 15.11.2005 r.