News tygodnia

Pieszy – niechroniony uczestnik ruchu drogowego – komentarz polemiczny

12 maja 2006

Ponieważ mój komentarz zawiera być może kontrowersyjną interpretację przepisów i jest w swojej treści prowokacyjny – byłbym ciekaw gdyby mogli go skomentować inni eksperci. Byłbym wdzięczny za rozesłanie go do osób, które mogłyby się do niego ustosunkować. Zgodnie z życzeniem autora i z uwagi na wagę zagadnienia, uprzejmie prosimy o wypowiedzi, które opublikujemy. A oto treść komentarza:

“Z grubej rury! Policja w Komendzie Głównej to chyba nie zna zmian, jakie nastąpiły w przepisach. Od wielu lat powołują się na przepis art. 14 ust.1 pkt. b zabraniający wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych. Jest to przykład anachronizmu w kontekście wejścia na przejście dla pieszych oznakowane znakiem D-6, D-6b. Otóż DRODZY POLICJANCI !! Na podstawie art. 5 ust. 1 Minister właściwy dla komunikacji w związku z delegacją zawartą w art. 7 ust. 2 ustanowił odmienny sposób zachowania kierowców zbliżających się do oznakowanego przejścia dla pieszych. I tak w § 47 ust. 4 w rozporz. o znakach i sygnałach zostało zapisane cytuję: "Kierujący pojazdem zbliżając się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających." Tym samym obowiązek zwolnienia do zatrzymania włącznie jest nałożony na kierującego pojazdem. Pieszy, który porusza się normalnym krokiem w kierunku przejścia ma prawo oczekiwać, że samochody zwolnią na jego widok a jeżeli będzie wchodził na przejście to się w razie potrzeby się zatrzymają. O wtargnięciu na przejście można w tej sytuacji mówić dopiero, jeżeli wystąpią znamiona wskazujące na taką sytuację. To znaczy, gdy pieszy niespodziewanie rzuci się na przejście np. w kierunku nadjeżdżającego tramwaju do przystanku, lub np. dziecko wbiegnie na przejście podczas jakiejś gonitwy. A teraz dla przypomnienia:

1. Ministrowie TiGM oraz SWiA wydali rozporządzenie w dnia 21.06.1999 r. w sprawie znaków i sygnałów. W tym rozporządzeniu po raz pierwszy pojawia się ust. 4 w § 47. Ponieważ artykuł ten był zupełną nowością – w art. 114. ust. 2. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem 1 lipca 1999 r., z wyjątkiem § 36 ust. 3 i § 47 ust. 4, które wchodzą w życie z dniem 1 października 1999 r.

2. Ministrowie Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w rozporządzeniu z dnia 31.07.2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych powtórzyli w niezmiennej formie interesujący nas § 47.

Przypomnę kolegom z Policji, że na podstawie tego samego art. 5 ust. 1 prawa o ruchu drogowym w przypadku ustawienia znaku A-7 nikt z Was nie będzie się powoływał na art. 25 ust. 1 o pierwszeństwie z prawej strony na skrzyżowaniu. Znak A-7 nakazuje nam inny sposób zachowania niż wynika to z przepisów ustawy. Wobec tego na oznakowanym przejściu dla pieszych znakiem D-6, D-6b stosujemy się do § 47 ust. 4 rozporządzenia o znakach i sygnałach drogowych a nie do przepisów ustawy o ruchu drogowym zawartych w art. 14 ust. 1 pkt. a.

Zabieram publicznie głos w tej sprawie, gdyż mam wrażenie, że w Polsce mamy do czynienia albo z totalną niewiedzą albo z wiedzą “rutynową”, która gdzieś zgubiła ważny przepis. Odkrycie tego przepisu przez policję i prokuraturę może doprowadzić do więzienia wielu zadufanych w swojej niewiedzy kierowców. Myślę, że nastąpił czas, aby w końcu apele o właściwe zachowanie w okolicach oznakowanych przejść dla pieszych skierować do kierujących pojazdami, a nie zarzucać pieszym wtargnięcia. Jeżeli się mylę to mnie poprawcie.

Pozdrawiam serdecznie Egzaminator z Krakowa