POŻEGNANIE
25 lutego 2014 roku pożegnaliśmy Wojciecha Rosieckiego - Redaktora Naczelnego Grupy IMAGE.
Humanistę, obdarzonego wieloma talentami, twórcę koncepcji wydawniczych, dziennikarza, scenarzystę, wizjonera. Nietuzinkowego, wszechstronnego, pełnego pasji Człowieka. Empatycznego i serdecznego. Przyjaciela i Kolegę. Wspaniałego Męża, Ojca, Dziadka.
Wojciech Rosiecki przez 25 lat współtworzył wydawnictwo, którego misją jest nowoczesna edukacja w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego – wychowania komunikacyjnego, szkolenia kierowców, doskonalenia zawodowego.
Uroczystości żałobne odbyły się na warszawskim Cmentarzu Północnym na Wólce Węglowej. Żegnała Go Rodzina, liczni Przyjaciele, dawni i wszyscy obecni Współpracownicy. Przyjechali z Warszawy, rodzinnego miasta Redaktora i z różnych regionów Polski. Znaleźli czas, by Go odprowadzić do rodzinnego grobu, tak, jak On miał zawsze czas dla nich. W imieniu zgromadzonych ostatnie pożegnanie wygłosił Andrzej Barcikowski.
Mogiłę szczelnie pokryły wieńce i kwiaty symbolizujące pozostający po Wojciechu Rosieckim żal, szacunek i wieczną pamięć.
Wojciech Rosiecki zmarł 18 lutego. Miał 60 lat.
Wojciech Rosiecki (1954-2014), współzałożyciel, redaktor naczelny wydawnictwa Grupa IMAGE
Kondolencje - zmarł Wojciech Rosiecki, Redaktor Naczelny wydawnictwa Grupy IMAGE
Wiadomość o śmierciRedaktora Naczelnego wydawnictwa Grupa IMAGE Wojtka Rosieckiego wstrząsnęła nami dogłębnie, trudno jest pogodzić się z tak wielką stratą.
Rodzinie i Zarządowi Grupy Image wyrazy najszczerszego współczucia i żalu
składa Zarząd i Członkowie Polskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców.
Jasielski Klub Motorowy i Ratownictwa Drogowego
Witold Podedworny
Znamy się "od zawsze". Jego pracowitość i rzetelność owocowała konkretami, także sukcesem wydawniczym "Grupy Image". Kiedyś spotykaliśmy się bardzo często, niemal codziennie, ostatnio rzadziej z racji odległości, ale zawsze serdecznie, ciepło. Zawsze podziwiałem jego spokojne podejście do trudnych problemów, rzeczowe, z dużą empatię, a przy tym ze swoistym, “wojtkowym" dystansem i autorefleksją właściwą ludziom dobrym i mądrym. Był w tym nie do podrobienia, chciało się za nim nadążać. Będę uparcie próbował. Zostanie w mojej pamięci na zawsze...
Sławomir Gołębiowski
Zmarł red. Wojciech Rosiecki
WojciechaRosieckiego znałem prawie od ćwierćwiecza. Był, podobnie jak ja, założycielem Fundacji “Bezpieczeństwo Ruchu Drogowego”, która do dziś istnieje i działa, i wRadzie której zasiadał. Ale przede wszystkim był pasjonatem uczenia i propagowania zasad bezpiecznego uczestniczenia w ruchu drogowym. Ta chwalebna pasja miała swój wieloletni wyraz w pełnieniu przez Niego funkcji Naczelnego Redaktora w wydawnictwie Grupa IMAGE, specjalizującym się w publikowaniu podręczników dla kandydatów na kierowców i kierowców, pytań i testów egzaminacyjnych (jeśli było to możliwe jako dopuszczalne przez władze), poradników o bezpiecznym uczestniczeniu w ruchu drogowym oraz wielu innego rodzaju publikacji o ruchu drogowym i jego następstwach. I jest niewątpliwe, że we wszystkich tych wydawnictwach Jego rola nie ograniczała się do prac typowo redakcyjnych, alebył również inicjatorem nowych rozwiązań, nowych tematów i zakresu tych wydawnictw. Zawsze skupiony, poważny - i chciałoby się rzec - nadmiernie zajęty pracą, miał wysokie poczucie humoru, co pozwalało i Jemu i osobom z nim stykającym się na chwilę odprężenia, gdy aktualne zagadnienia, nad którymi w danym czasie pracowali, wydawały się bez rozwiązania. Jakaś wtedy Jego uwaga czy powiedziany a’propos wysokiej klasy dowcip rozlużniały napięcie i pozwalały w spokoju rozwiązać problem. Był wysokiej klasy humanistą, koleżeńskim, sumiennym i o szerokich horyzontach Człowiekiem. Żegnaj Wojtku!
Sławomir Gołębiowski
Andrzej Grzegorczyk
“Jedną maluczką duszą, tak wiele ubyło”
Nie ma ludzi niezastąpionych, ale niełatwo będzie znaleźć kogoś równie zaangażowanego w przygotowanie młodych i doszkalanie dojrzałych już kierowców do bezpiecznego uczestnictwa w ruchu drogowym, jak Wojciech Rosiecki.
Swoje przemyślenia i sugestie ekspertów przekazywał autorom, których prace wciąż w doskonalonej formie były ofertą wydawniczą Grupy Image. Był jej Redaktorem Naczelnym. Od początku powstania Grupy pozostawał w stałym kontakcie z Sekretariatem Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, którym w tym czasie miałem przyjemność kierować.
Ile istnień ludzkich uratował swoim mądrym wkładem merytorycznym i logistycznym w treści materiałów dla kierowców i młodzieży w ramach wychowania komunikacyjnego? Na pewno wiele.
Był pełnym empatii, znakomitym mistrzem słowa i pisma.
Wspaniałym Kolegą, wielkim Człowiekiem. I takim go zapamiętamy.
Jego Rodzinie i Bliskim - a szczególnie tym z redakcji, wyrazy ogromnego współczucia.
Wojciech Góra
Wiadomość o śmierci Redaktora Naczelnego wydawnictwa Grupa IMAGE Wojtka Rosieckiego wstrząsnęła nami dogłębnie, trudno jest pogodzić się z tak wielką stratą.
Rodzinie i Zarządowi Grupy Image wyrazy najszczerszego współczucia i żalu
składa Zarząd i Członkowie Polskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców. Dyrektor PIGOSK Wojciech Góra
Mirosław Oliferuk,
Z żalem i smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Pana Wojciecha Rosieckiego. Znakomity fachowiec, pomocny kolega, pasjonat. Takim go zapamiętałem.
W imieniu swoim i pracowników WORD w Łomży składam wyrazy współczucia rodzinnie i bliskim.
Andrzej Palczewski
Śmierć Wojtka Rosieckiego przyjąłem z głębokim smutkiem. Znałem Go od ponad dwudziestu lat, ceniąc za kulturę wiedzę i profesjonalizm w tym co robił. Po prostu kulturalny, wspaniały człowiek. Dziękuję za współpracę. Nie zawiodłeś mnie nigdy. Żal, że tacy ludzie jak Ty, tak szybko odchodzą.
W imieniu swoim i Adama Goss składam wyrazy współczucia dla rodziny i Jego przyjaciół. Andrzej Palczewski
Błażej Bulski
Odszedł Człowiek wielkiej wiedzy i kultury, wspaniały szef.
Rodzinie i najbliższym składam wyrazy najszczerszego współczucia.
Andrzej Markowski
Zmarł mądry, dobry Człowiek. Bywają osoby, których nikt nie zastąpi. Wprowadzał wokół siebie spokój, ład i szacunek, niczego w zamian nie oczekując. Dobrze było z Nim być. Nie ma Go. Żal.
Wyrazy współczucia dla Rodziny, Przyjaciół i Współpracowników Wojtka
Andrzej Markowski - Stowarzyszenie Psychologów Transportu
Andrzej Morawski
Takie coś zdarza się tylko raz w życiu.
Wiesław Weitz
Wojtek Rosiecki - był człowiekiem skromnym, koleżeńskim, o wnikliwym, analitycznym umyśle, wielkiej wrażliwości na ludzkie problemy.
W ostatnich latach potwierdzał swą wielką dzielność - w zmaganiu ze swoją chorobą.
Wielki żal - że Cię Wojtku braknie, nie dokończymy naszej długiej rozmowy sprzed kilku tygodni o sprawach bliskich nam osób, sprawach wspólnych Polaków, losie pokolenia, losie naszej Ojczyzny.
Cześć Twojej - Wojtku pamięci.
Jan Zasel
Jak grom z jasnego nieba uderzyła mnie wiadomość, że Naczelny Redaktor Wydawnictwa IMAGE, Wojciech Rosiecki nie żyje. Odszedł w sile wieku i w pełni sił twórczych. Chciałoby się zaprotestować przeciwko złemu losowi, bo jeszcze niedawno, jeszcze wczoraj...
Wagę człowieka, jego wielkość oceniamy często dopiero po jego śmierci. Wojtuś, bo tak się zwracałem do człowieka, który był rówieśnikiem mojego potomka, był człowiekiem wielkim wielkością uczuć. Należał do kategorii ludzi o dużym sercu i nieprzeciętnym rozumie. Charakteryzowały Go wysoki poziom kultury osobistej, poczucie godności i szacunek dla człowieka. Obcowanie z Nim i współpraca sprawiały radość. Wiele ze sobą rozmawialiśmy, wymienialiśmy poglądy i doskonale rozumieliśmy się. Wojtuś był dla mnie kimś więcej, aniżeli Naczelnym Redaktorem. Jego odejście spowodowało wyrwę w kręgu moich przyjaciół. Żegnaj Przyjacielu.
Rodzinie i przyjaciołom zmarłego składam wyrazy serdecznego współczucia.
Krzysztof Szymański
Podczas pełnienia funkcji prezesa federacji miałem przyjemność spotykać sie z Panem Wojtkiem Rosieckim w siedzibie firmy "Image", jak również podczas konferencji i uroczystości.
Wspominam Go jako sympatycznego i uczynnego człowieka.
Wspierał naszą organizację. Jestem Mu za to wdzięczny.
Szkoda, że tacy ludzie tak szybko nas opuszczają.
Składam wyrazy współczucia rodzinie oraz współpracownikom z Grupy "Image".
PFSSK.
Zbigniew Drexler
Trudno pogodzić się z faktem, że Wojtka już nie ma i trudno pisać o Nim w czasie przeszłym.
Współpracowałem z Wojtkiem ponad 10 lat. Dał się poznać jako Człowiek o cechach, które dziś coraz rzadziej się spotyka. Wielka kultura osobista, skromność, wiedza, umiejętność dyskutowania i olbrzymia pracowitość.
Niełatwo będzie przyzwyczaić się do braku Wojtka w gabinecie, który zawsze z przyjemnością odwiedzałem. Będę wspominał Go tak, jak wspomina się ludzi bardzo bliskich, a Jego imię i nazwisko widniejące na wszystkich moich publikacjach, wydanych w Grupie Image, przy współpracy z Nim, będę wspominał ze wzruszeniem.
Ryszard Krawczyk
Znałem Wojtka od zawsze. Przynajmniej tak mi się wydaje. Znałem jednak głównie tylko z widzenia. Przez te dziesiątki lat rozmawialiśmy głównie o pracy i co tam Panie w polityce. Zawsze spokojny, zrównoważony obdarzony dużym dystansem do rzeczywistości i chyba siebie samego. Profesjonalista w tym co robił. Przy nim zwalniałem swoje tempo i zatrzymywałem emocje. Działał kojąco na moje entuzjastyczne pomysły. Był Wojtek dobrym organizatorem pracy, umiał zjednywać do siebie innych nie zaprzestając wymagania solidnej, terminowej pracy. Miał takie lekko cyniczne, ale z odrobiną subtelnego uśmiechu widzenie świata. To dziś niezwykła cecha i miara wielkiej kultury bycia. Szanował innych, dyskretnie walczył z własną chorobą nie zawracając innym głowy.
Będzie go brakowało w Firmie i w życiu.
Pozostanie w mojej pamięci. Ryszard
Marek Górny
Co można powiedzieć o takim Człowieku jak Wojtek - tylko tyle, że pozostała głęboka wyrwa w naszych szeregach.
Trudno dziś o Ludzi z takim Sercem i Rozumem. Jego rozwaga, konsekwencja w działaniu wspomagała nas w najtrudniejszych momentach. Zawsze miał czas porozmawiać, a z tych chwil wychodziło się bogatszym.
Drogi Wojtku! Będziesz z nami, w każdej trudnej chwili. Bo w Tobie była ta siła, której tak bardzo nam dziś potrzeba.
Mirosław Szadkowski
Wiadomość o śmierci Śp. Wojciecha Rosickiego odebrałem z głębokim żalem i smutkiem.
Dla wszystkich najbliższych niech będzie pocieszeniem to, że zostaje po Nim dobra pamięć!
Zapamiętałem Go jako partnera zorientowanego na merytorycznie życzliwa współpracę, reagującego spokojnie i twórczo na pojawiające się problemy.
Rodzinie i współpracownikom Grupy IMAGE składam wyrazy szczerego współczucia.
Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Radomiu
Adam Czemarnik
Wojtku, Wojciechu - bo pamiętam Cię jako Kolegę i Odpowiedzialnego za więcej niż zwykłe koleżeństwo – zostań z nami, my o Tobie pamiętamy, pomyśl o nas czasem. Ach, ten czas...
Trzeba by mu Sensu nadać. Bo serce pragnie Sensu. Nad tym pracowaliśmy przez tyle czasu. On się nie przejmuje światopoglądem. My go doceniamy - od dawna, z myślą o przeszłości, a jeszcze bardziej przyszłości. Tak, Wojtku, Ty o tym lepiej od nas wiesz. No, ale my się staramy. Dzięki, jest w tym Twoja zasługa, że trzeba pierw coś znać, zanim zacznie się to wyznawać. Tak, pragniemy Sensu - na różne sposoby, oby tak, jak to wybraliśmy i ułożyliśmy - dla przykładu - z myślą JP II.
Szerokiej drogi, Wojtku, jestem pewien, że będziesz jechał nią z Sensem!
Czesław Swaryczewski
Jest mi przykro, że odchodzą kulturalni i wspaniali ludzie. Takim człowiekiem był Redaktor Naczelny Wojciech Rosiecki. Ostatni raz siedziałem w sąsiedniej ławce na spotkaniu w Łowiczu. Był grzeczny, taktowny, uśmiechnięty, służył pomocą, rozmawiał.
Takie smutne informacje wzbudzają w człowieku refleksje.
Na ręce Pana Prezesa składam kondolencje rodzinie Pana Wojciecha Rosieckiego.
Czesław Swaryczewski, OSK "MOTOREX" - Olsztyn
Jan Szumiał
Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Wojtka Rosieckiego - Redaktora Naczelnego Wydawnictwa Grupa IMAGE.
Znałem Wojtka od ponad 20 lat. Był dla mnie wzorem spokoju i taktu. Nigdy nie zawiodłem się na Nim. Zawsze, poproszony o pomoc czy radę, udzielił jej, nie odmówił.
Łączę się z Rodziną Wojtka, Redakcją i wszystkimi, którym był bliski w głębokim żalu.
Na zawsze zostanie w mojej pamięci.
“Uczmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”
Jan Szumiał, Praska Auto Szkoła
Jerzy Bitner
Jeszcze w styczniu tego roku siedzieliśmy razem przy Jego biurku, omawiając plany kolejnych nowych filmów, które będziemy realizować... Wojtek był, jak zawsze, pełen energii, dynamiki. Wspomniał mi wówczas, że na kilka tygodni udaje się na leczenie, a potem, po jego powrocie mieliśmy się spotkać. Już niestety nie spotkamy się...
Miałem zaszczyt i przyjemność współpracować z Wojtkiem Rosieckim przez 10 lat. Zawsze imponował mi spokojem, taktem, kulturą osobistą, wiedzą i kompetencją. Był zazwyczaj pierwszą osobą, która oglądała moje nowe filmy realizowane dla Wydawnictwa Grupa Image, pierwszym ich Recenzentem.
Zawsze liczyłem się z Jego zdaniem, gdyż był krytykiem surowym, ale sprawiedliwym, a swoje uwagi i opinie przekazywał mi w taki sposób, iż trudno było się nie uśmiechnąć. Dowcipnie, z nutką lekkiej ironii, z humorem. Myślę, że takie też miał spojrzenie na otaczający nas świat.
Wojtka cechowała żywa inteligencja, umiał jednym celnym zdaniem określić sedno sprawy, ocenić jakieś zjawisko, podsumować wszystko trafną puentą. Niewielu jest takich ludzi...
Mogłem zadzwonić do Niego o każdej porze i nigdy nie usłyszałem, że nie ma teraz czasu, że nic mi nie poradzi... Mogłem zawsze na Niego liczyć, zawsze starał się mi pomóc, a takich ludzi jest wokół nas naprawdę bardzo mało...
23 kwietnia obaj obchodziliśmy imieniny, Wojciecha i Jerzego. Zawsze o mnie pamiętał, a otrzymywane od Niego sms-y zaczynały się niezmiennie “Drogi solenizancie”...
Walczył z chorobą dzielnie i z podniesionym czołem. Nie widać było po Nim jakiegokolwiek śladu załamania, poddania się, rezygnacji. Wszyscy byliśmy przekonani, że pokona tę okrutną chorobę i nadal będzie wśród nas.
Muszę też wspomnieć, że do końca okazywał mi wiele życzliwości, dosłownie ze szpitalnego łóżka sterował niektórymi sprawami, załatwiał to, o co Go prosiłem. Pozostanę Mu za to i za wszystko zawsze serdecznie wdzięczny.
Życie jest niesprawiedliwe, bo odchodzą od nas zbyt wcześnie ludzie wartościowi, ludzie wyjątkowi, którzy mogli zrealizować jeszcze wiele swoich planów, wiele osiągnąć i wiele dać innym. Na szczęście pozostaje o Nich pamięć. Dlatego wdzięczny jestem losowi, że dane mi było spotkać Wojtka na swojej drodze.
Żegnaj Wojtku, dziękuję Ci za wszystko!
Jerzy Bitner.
Wojciech Szemetyłło
Poznałem Pana Redaktora Wojciecha Rosieckiego wiele lat temu.Aktywny, całkowicie poświęcony pracy redakcyjnej, do której potrafił zachęcić również i mnie. W stosunkowo bardzo krótkim czasie stał się nie kwestionowanym ekspertem w tej nowej dla siebie dziedzinie. Wspaniały człowiek o niespotykanej często już dzisiaj kulturze zawsze gotowy do przedyskutowania problemów nurtujących i związanych z naszym środowiskiem OSK. Pozostanie w mojej pamięci jako wzór godny do naśladowania.
Ta tragiczna wiadomość sprawia, że nie mogę się pogodzić z myślą, że biurko redaktora Rosieckiego pozostanie na zawsze puste.
Rodzinie oraz kolegom redakcyjnym składam wyrazy współczucia i szczere kondolencje
Wojciech Szemetyłło
Maciej Wroński
Na początku lat 90-tych po raz pierwszy spotkałem się z Wojtkiem i wydawnictwem dla którego pracował. Nie wiedziałem wtedy o Nim nic. Przez lata z boku obserwowałem rozwój współprowadzonej przez niego firmy. Na początku z pewnym dystansem, który następnie zastąpił coraz większy szacunek. Szacunek nie tylko dla firmy, ale przede wszystkim dla osób ją współtworzących, w tym dla Wojtka. Później nastąpił okres bezpośredniej współpracy przy konkretnych projektach. Poznałem wtedy Wojtka jako pracowitego, rzetelnego, wyważonego i jednocześnie bardzo sympatycznego człowieka. Człowieka, który budził zaufanie i szacunek. W późniejszym okresie nie dało się nie zauważyć cienia, który kładła na niego choroba. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy bezpośrednio, gdyż nie dawał po sobie poznać, iż jest mu ciężko. Ciężko tak jak każdej innej osobie, która musi się zmierzyć z własną słabością. Słabością ciała, ale nie ducha. Jeszcze bodajże dwa lub trzy miesiące temu widzieliśmy się w siedzibie firmy na ul. Ratuszowej. Siedział jak zwykle za swoim biurkiem intensywnie pracując. Nic nie wskazywało, iż tak szybko opuści nas wszystkich. Dlatego współczując Rodzinie, przyjaciołom i współpracownikom, chciałbym powiedzieć proste słowa: Wojtku będzie Ciebie brakować nam wszystkim.
Maciek Wroński
(Teksty pomieszczone według kolejności ich napływania do redakcji)
18.2.2014 r. Warszawa