Dziennik “Rzeczpospolita” publikuje interesujący komentarz otóż: skazanych za prowadzenie rowerów i furmanek po pijanemu było w 2005 r. więcej niż ukaranych kierowców samochodów i innych pojazdów mechanicznych. I uzasadnia: w 2005 r. prawie 82 tys. osób zostało skazanych za prowadzenie rowerów i furmanek w stanie nietrzeźwości. Te osoby popełniły przestępstwo, bo miały we krwi powyżej 0,5 promila alkoholu. Do tego wystarczy wypicie dwóch piw. Sytuacja tych, którzy wypiją tylko jednego drinka, będzie nieco lepsza. Jest duża szansa, że podczas ewentualnej kontroli alkomat wskaże tzw. stan po użyciu alkoholu (czyli między 0,2 promila a 0,5 promila). Wtedy popełnia się "tylko" wykroczenie. Co prawda kierowca nie trafi do rejestru skazanych, ale straci prawo jazdy. Pijany rowerzysta może też stracić prawo do kierowania innymi pojazdami, np. tramwajem, a nawet licencję pilota czy sternika motorowodnego.
77 nietrzeźwych kierujących, w tym ponad 50 pijanych rowerzystów, zatrzymali łódzcy policjanci podczas kilkunastogodzinnej akcji pod hasłem "Pomiar", przeprowadzonej w pierwszy weekend 2006 r. na drogach regionu.
Obowiązujący stan prawny: Kilka lat temu Sejm uchwalił ustawę o karaniu pijanych kierowców. Czyn ten zakwalifikowano (od 15 grudnia 2000 r.) jako przestępstwo (dotychczas było to wykroczenie). Rozporządzenie przewiduje dożywotnią utratę prawa jazdy, jeśli w wyniku wypadku są ofiary śmiertelne lub o trwałym kalectwie oraz karę więzienia do 15 lat. Takie same konsekwencje poniesie trzeźwy kierowca, który spowoduje katastrofę komunikacyjną. Osoba kierująca pojazdem, oprócz odebrania prawa jazdy, naraża się na karę pozbawienia wolności na okres 3 lat. Bezwypadkowa jazda pod wpływem alkoholu może skończyć się 2-letnim więzieniem. Sąd może nałożyć grzywnę w wysokości od 3- do 100-krotności najniższego wynagrodzenia na rzecz organizacji pomagających poszkodowanym w wypadkach. W przypadku wykrycia we krwi kierowcy 0,5 promila alkoholu, Policja może zastosować 48-godzinny areszt zanim zostaną przedstawione zarzuty.
Zaskakujący wyrok zapadł przed Sądem Rejonowym w Sopocie. Przyłapany na jeździe rowerem po pijanemu (2 promile alkoholu) 30-latek został skazany na pół roku bezwzględnego więzienia (art. 178a par. 2 k.k.). Sąd oprócz sześciu miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności, zakazał Andrzejowi R. prowadzenia jakichkolwiek pojazdów przez dziesięć lat oraz nakazał zapłatę 120 zł opłaty karnej i 400 zł na konto Stowarzyszenia na rzecz Ofiar Wypadków "Salve Vitae" z Gdyni.