(Fot.: PD@N 428-24-25jm)
^ Jagoda Janecka, “GIRLS SCHOOL” - szkoła nauki jazdy dla Kobiet, Łódź
Redakcja tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS: Gratulujemy tak wysokiej wygranej w konkursie INSTRUKTOR ROKU - mówimy tu o zajętym piątym miejscu w klasyfikacji ogólnej. W tej kilkunastoletniej historii zawodów kobieta nie zdobyła tak wysokiej pozycji. W konkurencji “Celność Lancelota” i “Pierwsza pomoc przedmedyczna” uzyskała pani odpowiednio czwarte i piąte miejsce, pozostałe trzy miejsca dziesiąte (“Stewart i łoś”), dwunaste (“Przepisy ruchu drogowego”) i szesnaste (Perfekcja poleceń). Która z konkurencji zawodów była najłatwiejszą, a która najtrudniejszą?
Jagoda Janecka, NAJLEPSZA INSTRUKTORKA ROKU 2012: Dziękuję za gratulacje. Powiem szczerze, iż nie śledziłam, aż tak szczegółowo ogólnych wyników z poprzednich lat, tym bardziej zaskoczyli mnie Państwo tak precyzyjną statystyką szczególnie, że swoją wygraną odnosiłam przede wszystkim do kategorii INSTRUKTORKA ROKU 2012. Okazało się jednak, iż koledzy z branży podobnie jak Państwo dużo bardziej zwrócili swoją uwagę na klasyfikacje ogólną i jej 5 miejsce, aniżeli na podział płci :). Co ciekawsze o ogólnych wynikach dowiedziałam się kilka dni po konkursie podczas publikacji internetowej wyników ze wszystkich konkurencji :). Myślę, iż podział na konkurencje łatwe i trudne nie do końca się sprawdza. Chyba zarówno w przypadku moim, jak innych uczestników konkursu mówimy o konkurencjach udanych i o tych mniej udanych podczas tej jednej posiadanej próby... Dla mnie i mojego kolegi z pary najmniej udaną okazała się konkurencja "perfekcja poleceń", w której mimo bardzo dobrego czasu przejazdu zdobyliśmy ponad minutę punktów karnych za... hmmm pośpiech... będzie chyba dobrym uzasadnieniem :) na kiedy przyszło to mnie przyszło wydawać polecenia na drodze "wyrósł" mi krawężnik i związane z nim korekty co spowodowało, iż najprościej rzecz ujmując... wygrali. lepsi :) Ale, któż z nas obył się podczas tego konkursu bez podobnych przygód? ...walka ze stresem i pośpiechem to chyba właśnie jeden z kilku elementów powodzenia podczas tego konkursu ...
Pytanie: Jak przygotowywała się Pani do zawodów? Jakieś ćwiczenia na autodromie? Szybkość na autostradzie? Precyzja na własnym placu manewrowym? Jak długo trwały te przygotowania?
Odpowiedź: Przygotowanie nie były zbyt długie. Weekend poprzedzający zawody, z koleżanką i kolegą z Łodzi, spędziliśmy na ogólnych treningach zwinnościowych na placu manewrowym. Jeśli zaś chodzi o teorię, tutaj spektrum wiedzy jest na tyle obszerne, że brak codziennego obcowania z przepisami z zakresu ruchu drogowego jest niemal niemożliwy do nadrobienia w kilka dni. Postawiłam zatem w 100% na dotąd zdobyte doświadczenie zawodowe.
Pytanie: Czy umiejętności zaprezentowane na zawodach, będą przydatne do codziennej pracy w zawodzie instruktora nauki jazdy?
Odpowiedź: Konkurencji samych w sobie pewnie nie wykorzystamy w codziennej pracy instruktora, ale uważam, iż "każdy ruch kierownicą", każdy przejechany kilometr, każda napotkana sytuacja, która jest mniej standardowa niż ta na drodze uczy nas - instruktorów czegoś nowego... Więc optymistycznie twierdzę, że lepiej uczyć się zdrową "zabawą" i rywalizacją niż bezczynnością.
Pytanie: A jak rywalizujący z Panią koledzy? Pomagali? Dochodziły echa, że panowie nie okazali się dżentelmenami?
Odpowiedź: Absolutnie nie mogę się zgodzić z odbijającym się echem ;) Myślę, że poziom rywalizacji był bardzo zdrowy, rozsądny i dżentelmeński (jeśli o podziale płci mowa). Chyba, żadna z kobiet nie liczyła i nie chciała od zebranych licznie mężczyzn wsparcia w postaci "forów" :). Panowie natomiast, jak najbardziej, pytali, interesowali się, gratulowali i wspierali kiedy trzeba było... To oczywiście moje subiektywne, ale i szczere zdanie.
Pytanie: To były pierwsze Pani zawody w edycji INSTRUKTOR ROKU? Nasza redakcja kibicowała zawodom po raz kolejny, każdorazowo odnosimy wrażenie, że najistotniejsza jest atmosfera spotkania. Jaka jest Pani ocena konkursu?
Odpowiedź: Wiemy, że wystąpiły pewne problemy z organizacją konkursu na planowanym wcześniej terenie. Cenię w ludziach kreatywność i umiejętność radzenia sobie w trudnych i nieprzewidywalnych sytuacjach. Biorąc pod uwagę powyższe czynniki zorganizowano nam (jak czas pokazał) warunki odpowiednie do przeprowadzenia wszystkich zaplanowanych konkurencji, co najważniejsze były to warunki równe dla wszystkich i nie miały wpływu na wyniki konkurencji... Wszyscy w szyku stanęliśmy zatem do przedstawionych nam zadań i wykonaliśmy je najlepiej jak umieliśmy, w absolutnie przyjaznej, sympatycznej i pełnej życzliwości atmosferze.
Pytanie: I może jeszcze jakaś mała rada na przyszłość, dla pań które będą chciały startować w kolejnych zawodach?
Odpowiedź: W określeniu "dobry instruktor" nie kryje się podział na płci, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyrównać damsko-męskie proporcje uczestników konkursu... :) i w grupie jakoś tak raźniej...
Dziękujemy za wypowiedź,
w kolejnym numerze tygodnika poprosimy Panią o rozmowę na temat pracy
instruktora nauki jazdy – kobiety, właścicielki ośrodka szkolenia kierowców dla pań itd.
Rozmowę przeprowadziła, J. Michasiewicz
- red. tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS