Nietrzeźwi kierowcy lawet - Policjanci ze Świebodzina zatrzymali dwóch nietrzeźwych kierowców dwupoziomowych lawet. Obywatele Litwy przewożąc po 9 samochodów osobowych na swoich lawetach, jechali całą szerokością krajowej "dwójki". Teraz odpowiedzą za swoje zachowanie. W nocy świebodzińscy policjanci otrzymali informację, że drogą krajową nr 2 jadą dwie lawety załadowane samochodami. Z relacji innych uczestników ruchu wynikało, że kierujący lawetami mogą być nietrzeźwi. Dwupoziomowe lawety, z których każda przewoziła po 9 samochodów osobowych jechały całą szerokością ruchliwej drogi. Natychmiast w to miejsce pojechali policjanci ze Świebodzina. Już po chwili funkcjonariusze zatrzymali dwa pojazdy należące do obywateli Litwy. Obaj wracali z Niemiec załadowani kupionymi tam samochodami. Kierowców poddano badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Jak się okazało, jeden z nich miał 2,73 drugi natomiast 2,47 promila alkoholu we krwi. Obaj kierowcy zostali zatrzymani, a ich samochody zabezpieczone na policyjnym parkingu. O dalszym losie Litwinów zadecyduje prokurator. Za przestępstwo, jakiego się dopuścili grozi im nawet do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy.
Policyjne poszukiwania osoby rannej w wypadku samochodowym - Trzy godziny trwały poszukiwania ofiary wypadku, do którego doszło dziś rano w Równem pod Krosnem. Policjanci obawiali się, że zszokowany, być może ranny człowiek zamarznie. Mężczyzna został odnaleziony jeszcze przed południem. Kwadrans po siódmej w Równem opel vectra zjechał z drogi i uderzył w betonowy mostek. Po chwili samochód zapalił się. Strażacy i świadkowie wyciągnęli zza kierownicy kompletnie pijanego 17-latka. Plamy krwi w aucie wskazywały, że jechał w nim także pasażer. Potwierdzali to świadkowie, ktoś widział człowieka uciekającego z miejsca wypadku. Policja natychmiast rozpoczęła poszukiwania. Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krośnie ogłosił alarm. Kilkadziesiąt minut później w trudnym, niezamieszkałym terenie, pełnym zarośli, przeciętym korytem rzeki uciekiniera poszukiwało ponad 30 policjantów, strażacy i strażnicy graniczni. Około południa poszukiwany zadzwonił do swego kuzyna. Powiedział, że wyjdzie z kryjówki, kiedy przestaną go szukać policjanci. Bał się odpowiedzialności, był przekonany, że zawinił. Dowodzący natychmiast wycofali poszukujących. Pasażer opla wyszedł z opuszczonych, nie przeszukanych jeszcze zabudowań. Lekarz zdecydował, że 23-letni człowiek powinien pojechać do szpitala. Miał niemal promil alkoholu w organizmie. Do szpitala trafił też kierowca opla. Jest mocno nietrzeźwy, lekarze pobrali mu krew. Ich życiu nic nie zagraża.
Agresywny, nietrzeźwy kierowca - Ponad 3 promile alkoholu w organizmie miał 46-letni kierowca seata cordoby. Zamroczony alkoholem mężczyzna staranował zaparkowany na zamojskiej starówce samochód i odjechał z miejsca zdarzenia. Przypadkowi przechodnie poinformowali o zajściu dyżurnego jednostki. Będący w pobliżu policjanci zauważyli jadący samochód i próbowali go zatrzymać Jeden z policjantów otworzył drzwi od strony kierowcy chcąc wyciągnąć kluczyki ze stacyjki pojazdu. To nie powstrzymało nietrzeźwego mężczyzny, włączył wsteczny bieg i z impetem cofnął. Seat zatrzymał się dopiero po uderzeniu w leżącą na ulicy paletę z kostką brukową. Wczoraj tuż po godzinie 22.00 na zamojskiej starówce kierowca samochodu seat cordoba doprowadził do kolizji drogowej. Lekceważąc znak zakazu wjazdu wjechał w ulicę uderzając w zaparkowane auto i powodując jego uszkodzenie. Następnie odjechał z miejsca zdarzenia. Przypadkowi przechodnie poinformowali o zajściu dyżurnego jednostki. Będący w pobliżu policjanci zauważyli jadący samochód i wezwali kierującego do zatrzymania. Ten z piskiem opon odjechał zatrzymując się kilkanaście metrów dalej przed remontowaną częścią ulicy. Gdy policjanci dobiegli do niego ten znów gwałtownie ruszył. Po przejechaniu kilku metrów uderzył w metalową barierkę. Jeden z policjantów otworzył drzwi od strony kierowcy i próbował wyciągnąć kluczyki ze stacyjki. W tym momencie kierowca włączył wsteczny bieg i z impetem cofnął. Jeden z funkcjonariuszy odskoczył od samochodu upadając na ziemię. Drugi natomiast próbując powstrzymać “drogowego furiata” trzymał się drzwi będącego cały czas w ruchu samochodu. Seat zatrzymał się dopiero po uderzeniu w leżącą na ulicy paletę z kostką brukową. Funkcjonariusze obezwładnili agresywnego kierowcę. Okazał się nim 46-letni mieszkaniec gm. Skierbieszów. Został zatrzymany. Badanie na zawartość alkoholu wykazało ponad 3 promile. Mężczyzna trzeźwieje w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych. Podczas tej przedświątecznej interwencji jeden z policjantów złamał nadgarstek, drugi ma stłuczoną nogę. Dziś o dalszym losie mężczyzny zdecyduje prokurator.
Trzech pijanych kierowców tirów - Dzisiaj około godziny 12:30 policjanci z ruchu drogowego KWP w Białymstoku zauważyli pędzące od strony Augustowa w kierunku Grajewa trzy tiry. Cały "rajd" został nagrany wideorejestratorem zamontowanym w nieoznakowanym radiowozie. Na ograniczeniu do 50 km/h pojazdy jechały ponad 80 km/h. Policjanci zatrzymali ostatniego, jadącego na końcu kolumny tira. Zbadali trzeźwość kierowcy. Okazało się, że ma on w wydychanym powietrzu ponad promil alkoholu. Dwa kolejne auta zatrzymali grajewscy policjanci na zorganizowanej w mieście blokadzie. Również w tym przypadku kierowcy scani i mercedesa byli pijani. Alkomat wykazał u obu ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Wszyscy trzej mężczyźni wracali z Litwy "na pusto" do podwarszawskiej miejscowości, w której mieści się siedziba firmy przewozowej. Gdy wytrzeźwiają odpowiedzą nie tylko za przekroczenia prędkości, ale przede wszystkim za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Zgodnie z kodeksem karnym grozi im kara pozbawienia wolności do 2 lat.
Nietrzeźwy operator koparki - Policjanci z Gdyni - Witomina zatrzymali 44-letniego operatora koparki, który pracował będąc pod wpływem alkoholu. Badanie potwierdziło, że we krwi miał ponad 2 promile. Teraz Bogdan B. poniesie odpowiedzialność za swoje czyny. Wczoraj rano dyżurny komisariatu z Gdyni - Witomina otrzymał zgłoszenie, że na jednym z placów budowy prawdopodobnie pracuje nietrzeźwy operator koparki. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce. Na placu zauważyli pracującą koparkę. Od operatora wyczuli alkohol. Jak się okazało mężczyzna miał ponad 2 promile we krwi. Bogdan B. przyznał, że przyszedł do pracy “na kacu” i dodatkowo wypił alkohol “żeby lepiej się poczuć”. Ponadto okazało się, że gdańszczanin miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów na 3 lata, do września przyszłego roku. Teraz poniesie odpowiedzialność swojego nieodpowiedzialnego zachowania.