Pijany wiózł ciężarną żonę i uciekał policji - Nie miał prawa jazdy, był pijany i wiózł fordem żonę w zawansowanej ciąży. Gdy natknął się na patrol z radarem zaczął uciekać. Gdy policjanci dogonili samochód, ku ich zdziwieniu, okazało się, że za kierownicą siedzi nie mężczyzna, którego widzieli, a jego żona. Do zdarzenia doszło wczoraj w Olbięcinie. Mężczyzna jadąc fordem eskortem natknął się na patrol z radarem. Urządzenie pokazało, że przekroczył prędkość w terenie zabudowanym o 24 km/h. Policjanci próbowali go zatrzymać. Na ich widok ford przyśpieszył. W pościg za nim ruszył policyjny radiowóz. Auto na chwilę zniknęło policjantom z oczu. Po kilku minutach zatrzymało się na poboczu. - Kiedy funkcjonariusze podeszli do pojazdu, za kierownicą nie zobaczyli mężczyzny, którego widzieli wcześniej a kobietę w zaawansowanej ciąży - mówi Grzegorz Paśnik, z KWP w Lublinie. - Na tylnym siedzeniu siedział jej mąż oraz ich roczny synek. Początkowo kobieta twierdziła, że to ona prowadziła. Na przesłuchaniu przestała już bronić męża. 38-letni Jacek D. miał ponad promil alkoholu w organizmie. Nie miał też uprawnień do kierowania. Trafił do izby zatrzymań. Stanie przed sądem w trybie przyśpieszonym.
Kamery wyśledziły pijanego kierowcę - Gdyńscy policjanci zatrzymali nietrzeźwego kierowcę. Mężczyzna miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie, gdy podjechał do jednego z lokali, by zamówić jedzenie. Funkcjonariusze odnaleźli go za pomocą miejskiego monitoringu, po uprzednim telefonicznym zgłoszeniu. Tuż przed północą dyżurny gdyńskiej komendy został poinformowany przez anonimowego rozmówcę, o tym że pod jeden z lokali w centrum Gdyni przyjechał swoim samochodem pijany mężczyzna i właśnie kupuje jedzenie na wynos. Obsługa monitoringu w policyjnym centrum kierowania szybko wyśledziła "okiem kamery" opisany przez rozmówcę samochód. Skierowani w to miejsce policjanci, na ul. Władysława IV, zatrzymali do kontroli poszukiwaną toyotę. Podejrzenie okazało się słuszne. Mężczyzna był pijany a badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. 49-latek trzeźwieje teraz w policyjnym areszcie. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy.