Dwaj pijani kierowcy złapani w tym samym aucie - Ursynowscy policjanci zatrzymali dwóch nietrzeźwych kierowców jadących tym samym samochodem na tej samej ulicy w odstępie zaledwie półtorej godziny. Pierwszego kierowcę patrol z Ursynowa zauważył po godz. 20 na ulicy Puławskiej. Jarosław Ł. zlekceważył czerwone światło. Kiedy tylko popełnił wykroczenie, został zatrzymany przez policjantów. Okazało się, że 33-latek miał prawie półtora promila alkoholu we krwi. Ponadto kierowca nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów. Jak stwierdził, prawo jazdy najprawdopodobniej zostawił w mieszkaniu rodziców. Jarosław Ł. noc spędził trzeźwiejąc w policyjnej celi, a auto, którym kierował wróciło w ręce trzeźwego właściciela. Po półtorej godzinie sąsiednią celę zajął kolejny nietrzeźwy kierowca. Jak się okazało, Przemysław O. wsiadł za stery tego samego renaulta. Został zatrzymany przez patrolu policji z Ursynowa na tej samej ulicy, co jego młodszy kolega. 42-latek miał blisko 2,5 promila alkoholu we krwi. Obaj kierowcy stracili już prawo jazdy. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi im kara pieniężna lub kara pozbawienia wolności do dwóch lat.
15-latek po alkoholu na motorowerze - W trakcie pełnienia służby dwóch dzielnicowych zatrzymało do kontroli kierującego motorowerem 15-latka. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że chłopiec miał 0,15 promila alkoholu w organizmie. Nastolatek oraz towarzyszący mu 38-letni pasażer nie mieli kasków ochronnych. 15-latek nie miał również obowiązkowego ubezpieczenia motoroweru. Sprawę rozpatrzy sąd rodzinny i nieletnich. Wczoraj około 17.00 w miejscowości Rączki w gminie Nidzica dzielnicowi, którzy pełnili tam służbę zauważyli dwóch mężczyzn jadących na motorowerze. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie mieli na głowach obowiązkowych kasków ochronnych. W trakcie kontroli okazało się że kierującym jest 15-letni mieszkaniec gminy Kozłowo, który jak się później okazało miał 0,15 promila alkoholu w organizmie. Ponadto chłopiec nie miał obowiązkowego ubezpieczenia motoroweru. Za brak kasku ochronnego 38-letni pasażer otrzymał mandat w wysokości 100 zł. Sprawa 15-latka znajdzie swój finał w sądzie rodzinnym i nieletnich. Policjanci wyjaśniają także, skąd nastolatek miał alkohol.
Kierowca po narkotykach, a pasażer z narkotykami - Wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn. 22-letni Rafał Ś. i 25-letni Mariusz K. wpadli podczas kontroli drogowej. Jechali oplem. W trakcie interwencji okazało się, że pasażer posiada działkę narkotyków, a kierowca znajduje się pod wpływem działania środków odurzających. Dziś obaj zatrzymani usłyszą zarzuty. Wczoraj w godzinach popołudniowych policjanci z wywiadu zatrzymali do kontroli drogowej opla jadącego ulicą Nowaka-Jeziorańskiego. Kiedy samochód zatrzymywał się policjanci zauważyli, że nagle pasażer odkręcił szybę i wyrzucił na zewnątrz małe, srebrne zawiniątko. Wywiadowcy zareagowali natychmiast. Zabezpieczyli foliową torebkę, wylegitymowali obu mężczyzn. Bardzo szybko ustalili, że odrzucone zawiniątko należy do pasażera, 25-letniego Mariusza K. Mężczyzna przyznał, że jest to marihuana. Natomiast siedzący za kierownicą 22-letni Rafał Ś. zachowywał się bardzo dziwnie. Policjanci podejrzewali, że może on znajdować się pod wpływem działania środków odurzających. Obu mężczyzn zatrzymali. W komendzie przy ulicy Grenadierów technicy kryminalistyki przeprowadzili test, który wykazał, że zabezpieczona substancja to marihuana o wadze 0,1 grama. Kierowca został przewieziony do szpitala, gdzie po zbadaniu przez lekarza wyszło na jaw, że jechał oplem będąc pod wpływem narkotyków. Obaj zatrzymani spędzili noc w policyjnej celi. Dziś w sekcji dochodzeniowo-śledczej policjanci przedstawią mężczyznom zarzuty. Mariuszowi K. grożą 3 lata więzienia za posiadanie środków odurzających. Z kolei na dwa lata więzienia sąd może skazać kierowcę opla.
Pijany kierowca, próbował przejechać policjanta - Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Węgorzewie po pościgu zatrzymali nietrzeźwego kierowcę. 33-letni Marek M. najpierw nie miał zamiaru poddać się policyjnej kontroli, a następnie próbował przejechać jednego z interweniujących funkcjonariuszy. Policjanci zmuszeni byli użyć broni. Pijany mieszkaniec Węgorzewa trzeźwieje w policyjnym areszcie. Jeśli usłyszy zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy, w więzieniu może spędzić nawet 10 lat. Dzisiejszej nocy o godzinie 1.15 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Węgorzewie od patrolu służby kryminalnej otrzymał informacje o dziwnym zachowaniu kierowcy vw passata. Na ulicy Jaracza kierowca prowadzący auto nagle zawrócił i przyspieszając pojechał w kierunku wyjazdu z miasta. Policjanci włączyli sygnały błyskowe i dźwiękowe, i pojechali za samochodem, chcąc skontrolować kierowcę. Jednak on nie miał zamiaru zatrzymać się. W pewnej chwili kierowca passata skręcił w kierunku miejscowości Janówko, a następnie wjechał na jedną z posesji, gdzie się zatrzymał. Policjanci wysiedli z radiowozu, aby wylegitymować pirata drogowego. W tym momencie kierowca ściganego auta ruszył wprost na jednego z nich, próbując go przejechać. Ratując swoje życie policjant był zmuszony użyć broni. Jednak strzały nie zatrzymały kierowcy. Potrącił on funkcjonariusza zderzakiem samochodu, a następnie kilka metrów wiózł go na masce passata. Do pościgu włączyły się inne patrole. Policjanci prewencji zatrzymali auto w pobliżu dworca PKP w Węgorzewie. Kierowca po wyjściu z samochodu, forsując pobliskie ogrodzenie, próbował jeszcze uciekać. Nadaremnie, bo za chwilę już siedział w radiowozie. Marek M. 33-letni mieszkaniec Węgorzewa po zatrzymaniu szarpał się, nie stosował się do wydawanych poleceń. Był kompletnie pijany. Miał około 2,5 promila alkoholu w organizmie. Dzisiejszą noc 33-latek spędził w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany. Prawdopodobnie oprócz odpowiedzialności za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości, ucieczkę przez policjantami, może usłyszeć zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza. Grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna był wcześniej karany za oszustwa oraz znęcanie się nad rodziną.