Przegląd prasy

A na tych rondach miało być tak ładnie

5 lutego 2009

W Lublinie uczniowie szkół plastycznych zaprojektowali ustawienie na rondach rzeźb plenerowych. I wywołali dyskusję! Zdaniem policji i członków PZMot tak przyozdobione ronda mogą zagrażać bezpieczeństwu na drogach. O pomyśle dyrektora wydziału gospodarki komunalnej Tomasza Radzikowskiego, który zaproponował by na lubelskich rondach ustawić rzeźby "Gazeta" pisała już kilkakrotnie. Projekty "dekoracji" skrzyżowań, nawiązujące do Unii polsko-litewskiej i historii Lublina, wykonali uczniowie Zespołu Szkół Plastycznych w Lublinie. Jeszcze nie wiadomo czy rzeźby w ogóle znajdą się na rondach, a już wzbudzają kontrowersje. Ostrożnie wypowiadają się na ich temat historycy sztuki i artyści. Natomiast pomysł zdecydowanie nie podoba się policji. - Kierowcy zamiast uważać na drogę, będą patrzeć na rzeźby i się rozpraszać. Uważamy, że to zły pomysł - mówi Arkadiusz Kalita z zespołu ds. kontaktów społecznych i profilaktyki wydziału ruchu drogowego KWP. - Nie konsultowałem pomysłu z policją, bo nie było takiej potrzeby. Na razie wszystko jest jeszcze na etapie ustaleń - tłumaczy Radzikowski. Z policją zgadzają się przedstawiciele Polskiego Związku Motorowego w Lublinie, którzy uważają, że ronda to nieodpowiednie miejsca dla tego typu obiektów. - Ronda są świetnym rozwiązaniem dla spowolnienia ruchu. Już i tak często kierowcy źle się na nich ustawiają i potem zmnieniają pasy, zakłócając ruch. Dodatkowe rozproszenie ich uwagi nie będzie sprzyjało bezpieczeństwu - wyjaśnia Waldemar Czerniak, prezes PZMot. - Nie wyobrażam sobie, by te rzeźby nie odwracały uwagi. Przecież nie będą niewidzialne, a poza tym taka będzie ich rola, by przyciągały wzrok - dodaje Czerniak. Proponuje też by ustawić je na skwerach, placach zabaw lub w parkach. Wszystkie te miejsca są jego zdaniem lepsze niż ronda. W dalszym ciągu nie wiadomo jeszcze, gdzie konkretnie rzeźby miałyby się znaleźć, ani kto miałby wybrać zwycięskie projekty. - Prawdopodobnie będziemy się konsultować z panią prezydent Elżbietą Kołodziej-Wnuk, z biurem promocji miasta i z innymi gremiami. Moim zdaniem rzeźby powinny stanąć na rondach - mówi Radzikowski. Na razie projekt utknął w miejscu i nie ma żadnych nowych postanowień.