Przegląd prasy

Absurdy na ścieżkach rowerowych

6 sierpnia 2007

ee57913a020d2c8b7aa980088d6729a7befd4506

Krakowska “Gazeta Wyborcza” śledzi absurdy, które pojawiają się wraz z budową ścieżek dla rowerów. Czytamy: Dumnie podkreśla się fakt, że z roku na rok przybywa w Krakowie dróg rowerowych. Wydłużają się ich kilometry, a z nimi lista absurdalnych rozwiązań i pominięć. Projektowaniem ścieżek zajmują się z pewnością osoby, które na co dzień nie poruszają się na rowerach. Stąd tyle błędów i niedociągnięć. Sami rowerzyści bardzo chętnie by pomogli, ale póki co wszelkie kontakty z urzędnikami odbywają się w sposób najbardziej okaleczony z możliwych - przez składanie pisemnych próśb, zażaleń, pism - wspomina Adam, który przez tę "golgotę" przechodził kilka razy. Wśród ignorowanych problemów są uliczne światła, których pętle indukcyjne (czujniki pojazdów) nie reagują na o wiele lżejsze od samochodów rowery. Problem ten pojawia się, gdy na swoim jednośladzie chcemy przekroczyć skrzyżowanie ulic Suchej i Tischnera, Herberta i Stojałowskiego, Witosa i Łużyckiej, Dworcowej i Wielickiej czy Powstańców Wielkopolskich i Wielickiej. W takiej sytuacji pozostaje długie czekanie, aż zjawi się samochód i "włączy" zielone światło. Ofiarą "inteligentnych" świateł, których w mieście jest o wiele więcej, padają także motory i skutery. Natomiast te, które działają na przycisk, posiadają inne mankamenty - słup jest przeważnie lokowany tak blisko jezdni, że, aby je uruchomić, trzeba wjechać przednim kołem na ulicę. Uciążliwa wydaje się także kwestia mało ruchliwych ulic jednokierunkowych. Umożliwienie rowerzystom legalnej jazdy "pod prąd", np. na Wiślnej, Mikołajskiej, Madalińskiego czy Smoleńskiej, z pewnością nie przyniosłoby wielkich utrudnień komunikacyjnych. Z kolei w niektórych miejscach o rowerzystach myśli się paradoksalnie za bardzo. A Krakowski Zarząd Dróg: Wiele planowanych inwestycji, które mogłyby polepszyć sytuację krakowskich rowerzystów, jest ograniczona względami finansowymi albo przestrzennymi - mówi Andrzej Zaborski z KZD. Ścieżki rowerowe na kolejnych "wylotówkach" powstaną, jednak ze względu na mały budżet, modernizacje ulic przebiegają według realizacji kolejnych priorytetów, a z nich najważniejszy jest remont nawierzchni jezdni. Najwcześniej polepszy się infrastruktura rowerowa na ulicy Konopnickiej. - Jeśli chodzi o wspomniane mosty, to ingerencja w ich otoczenie często wiąże się z komplikacjami prawnymi. Chcemy wybudować kładkę z mostu Kotlarskiego, ale póki co musimy rozwiązać problemy własnościowe - podkreślają w KZD. Niestety, nic nie zmieni się w sprawie wzbudzanych pętlą indukcyjną świateł. - Wyregulowanie czujnika na tyle, by reagował na rower czy motor, jest niemożliwe. Spróbowaliśmy to rozwiązanie zastosować w kilku miejscach, jednak pętle były tak czułe, że reagowały na ciężkie pojazdy, które znajdowały się na zupełnie innych pasach. Zastanowimy się jednak nad oznakowaniem skrzyżowań tego typu - zapewniają w KZD.