(525-49-60 fot. jola michasiewicz)
Bank Światowy oraz Stowarzyszenie Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego zorganizowały debatę pn. "Bezpieczeństwo drogowe w programach partii politycznych. Równie interesujące debaty odbyły się przed wyborami w 2007 i 2011 roku.
W ciągu ostatnich czterech lat nastąpił znaczący spadek liczby wypadków jak również ofiar śmiertelnych oraz rannych. W roku 2011 zginęło 4189 osób, a w 2014 - 3202 osoby. Pomimo korzystnego trendu w bezpieczeństwie na drogach. A co za tym idzie znacznemu zmniejszeniu liczby ofiar śmiertelnych oraz rannych, polskie drogi nadal należą do jednych z najniebezpieczniejszych w Europie. Wiele dotychczasowych problemów wydaje się nadal być nierozwiązanych jak również pojawiają się nowe - analizowali organizatorzy: Marina Wes, przedstawiciel Banku Światowego na Polskę, Radosław Czapski, koordynator Banku Światowego ds. transportu i infrastrukturyBartłomiej Morzycki, prezes Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa. Z grona zaproszonych reprezentantów partii ubiegających się o mandaty do Parlamentu RP przybyli jedynie: Joanna Erbel, Zjednoczona Lewica oraz Zbigniew Gryglas, Nowoczesna Ryszarda Petru. Moderatorem debaty był dziennikarz Tomasz Żółciak. I także ta debata - w ślad za wcześniejszymi - okazała się nadzwyczaj interesującą, sądzę nawet, że dla obu stron. (jm)
Joanna Erbel, Zjednoczona Lewica
|
Zbigniew Gryglas, Nowoczesna Ryszarda Petru |
|
|
Zwróciła uwagę, że nieobecność reprezentantów przedstawicieli partyjnych na debacie, może sugerować, iż problem poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie jest w ich programach wystarczająco obecny. Przechodząc do meritum mówiła o:
qzbyt wysokich wydatkach na budowę dróg, a równocześnie zbyt niskich na inwestycje adresowane do pieszych i rowerzystów; infrastruktura zachęcająca do przemieszczania się pieszo jest zachętą dla kierowców - twierdzi; do nowego stylu życia; qekologii, a tu czystości powietrza qpotrzebie podnoszenia kwestii zmiany mentalności kierowców; qpolityce samorządów w sferze brd; qniezbędnych zmianach mentalności w stosunku do pieszego - najważniejszego podmiotu w BRD; qpotrzebie wprowadzenia edukacji w zakresie brd rozpoczynając już od szkoły podstawowej. Bez potrzeby fundamentalnych zmian w legislacji i samym systemie edukacji. Edukacja to bardzo istotny punkt naszego programu - podkreślała; “uczyć przy okazji nauki innych przedmiotów”; qegzekwowaniu kar; zasadności wprowadzenia mandatów w systemie progresywnym; q“aby nie płacić mandatów trzeba po prostu – stosować się do przepisów - radziła; qtam gdzie stały fotoradary, tam budujmy ronda, wysepki i inne równie uspakajające ruch urządzenia brd; qekostrefy - tak. Mamy już w Warszawie pierwszą śluzę rowerową i to jest dobry przykład do naśladownictwa; qinfrastruktura rowerowa powinna być budowana nie kosztem pieszego, a kosztem samochodu; qodciążeniu dróg i przesunięciu części transportów towarów na tory kolejowe; qbezwzględnej potrzebie edukacji rowerzystów. qkonieczności rozdzielenia ruchu rowerowego i pieszego; qniepotrzebnym narażaniu obywateli zbyt wysokimi kosztami coraz nowocześniejszych urządzeń jak. Foteliki czy pasy bezpieczeństwa. |
Widzimy potrzebę koordynacji działań w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Potrzebna jest nowa instytucja, właściwie usytuowana w całym systemie. Instytucja organizująca i koordynująca wszelkie działania. Ten postulat będziemy popierali - deklarował. Ponadto mówił o:
q“sporze międzyresortowym” jakiego ofiarą pada właśnie bezpieczeństwo ruchu drogowego. I tak umykają nam cele mniejsze np. inwestycje w zakresie budowy chodników dla pieszych, budowa rond. Część sprawdzonych rozwiązań u nas istnieje jedynie fragmentarycznie - podsumował; qpotrzebie powołania do zadań z zakresu koordynacji brd osób odpowiedzialnych, które powinny być rozliczane ze swych działań; qstanowionym prawie i aktywności organów kontroli np. Policji; qpotrzebie równoczesnej pracy nad skutecznym systemem karania i edukacją; Nawiązując do ostatnich zmian podsumował: kary były niezbędne, ale wolałbym, aby to odbywało się jednak poprzez edukację; qsystemowym sposobie organizacji “dziury” postfotoradarowej; qpotrzebie organizacji większej przestrzeni dla pieszych i rowerzystów; qniezbędności zmiany sposobu myślenia i mentalności kierowców; qekologia tak, ta moda zdecydowanie będzie pomocną dla poprawy stanu brd; qsłabościach transportu kolejowego czy nawet wodnego, co doprowadziło do nadmiernego obciążania dróg; qzacieraniu granic w kwestii rowerów; qo prawie nienadążającym za nowymi technologiami; qpotrzebie stosowania fotelików do przewozu dzieci, ale też niepotrzebnych projektach zobowiązywania do używania coraz doskonalszych urządzeń. To kwestie, które trzeba odłożyć, jesteśmy biednym krajem - podkreślał. |