(516-83)
Krzysztof Dryna, radny z Opole zaproponował, by w weekendy w Pasiece można było parkować samochody w miejscach niedozwolonych. Ten bezinwestycyjny krok w celu “pozyskania miejsc parkingowych” spotkał się z akceptacją ratusza. Jak informuje “Gazeta pl Opole” - wiceprezydent Opola zastanawia się, czy nie pójść jeszcze dalej. I zezwolić na parkowanie w takich miejscach przez cały tydzień. Pomysłodawca uzasadniał: bardzo często w weekendy, szczególnie w lecie, ulice na Pasiece wręcz pękają w szwach od parkujących samochodów. Kierowcy zostawiają auta dosłownie wszędzie, nawet tam, gdzie są zakazy parkowania - tłumaczy, który także mieszka w tej dzielnicy. Policja i straż miejska już z tym praktycznie nie walczą, bo liczba nieprawidłowo zaparkowanych samochodów jest zbyt duża - kontynuował. Sam pomysł z dozwolonym parkowaniem na zakazie nie jest zły, ale powinien zostać wdrażany w życie ostrożnie. Należy przeanalizować takie możliwości na każdej ulicy. Jeśli rzeczywiście umożliwienie parkowania w konkretnym miejscu nie utrudni przejazdu, czy wjazdów na posesje, należy sięgnąć po to rozwiązanie - oceniał mówi Jarosław Gałęza, dyrektor Muzeum Wsi Opolskiej. Są także oponenci pomysłu: radnemu, który wystąpił z taką koncepcją, powinno się odebrać mandat. Każdy, kto wybierze się w weekend na Pasiekę przyzna, że ta sytuacja nie jest normalna - przekonuje architekt Antoni Domicz, który także mieszka w tej części Opola. - Panuje tam chaos, który denerwuje mieszkańców, pieszych i rowerzystów. Zastawiane są wjazdy na posesje. Wygląda na to, że zdaniem niektórych powinno się mieszkańców wyspy eksmitować. Te zakazy parkowania ktoś kiedyś nie bez powodu postawił i trzeba o tym pamiętać - przekonuje architekt.Decyzja jeszcze nie została podjęta.