Jest zwrotne, łatwe w obsłudze i prowadzeniu – tak o toyotach yaris mówią kandydaci na kierowców. W Lublinie egzamin praktyczny na kategorię B przeprowadzany jest już na toyotach.Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Lublinie na przełomie roku rozpisał przetarg na wynajem aut egzaminacyjnych. Przy rozstrzygnięciu było trochę zamieszania za sprawą licznych protestów, ale ostatecznie wygrała toyota yaris. Pierwsze osiem aut już dostarczono odbiorcy i ruszyły egzaminy. Z jakim wynikiem? Podobnym jak w przypadku dwóch pozostałych marek pojazdów wykorzystywanych do egzaminów. Średnio zdaje ok. 28 proc. kandydatów na kierowców. – Przez ubiegły tydzień można było u nas zapoznać się z nowym autem, zerknąć pod maskę czy też usiąść za kierownicą – mówi Artur Banaszkiewicz, zastępca dyrektora WORD w Lublinie. – Nawet teraz w oczekiwaniu na egzaminy prezentujemy nowe auto. Czy zdanie części teoretycznej na toyocie yaris jest trudne? To już zależy od poziomu wyszkolenia. Jeden z pierwszych zdających, który znał tylko chevroleta aveo, bez problemu poradził sobie z toyotą. Inni popełnili błędy na placu manewrowym lub nie ustąpili pierwszeństwa w ruchu miejskim. Co ciekawe, jeśli ktoś nawet nie zdał, to zapowiadał, że na powtórkę wybierze yarisa, gdyż łatwiej się go prowadzi. – Mamy do dyspozycji 20 pojazdów egzaminacyjnych: chevroletów aveo, opli corsa i toyot yaris oraz 37 egzaminatorów – mówi Ryszard Pasikowski, dyrektor WORD w Lublinie. – To pozwoli nam skrócić okres oczekiwania na egzamin z półtora miesiąca do 30 dni.