Rowerem najszybciej jeździ się po Bydgoszczy, i to nie tylko w godzinach największego szczytu. Skąd takie stwierdzenie, otóż w ramach Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu zorganizowano w mieście wyścig cyklistów z kierowcami i pasażerami komunikacji miejskiej. Uczestnicy MotoAlleycat dostali manifest z punktami kontrolnymi w różnych częściach miasta i zadaniami do wykonania. Korzystać mogli tylko z mapy i pomocy przechodniów. GPS, komórka i internet były zakazane. “Gazeta pl Bydgoszcz” szczegółowo relacjonowała wyścig. - Okazuje się, że to nie wymysły - rower rzeczywiście jest konkurencją dla samochodu i jest w stanie go wyprzedzić nawet po godzinach szczytu. Może to przekona ludzi, że to naprawdę skuteczny środek transportu - podsumowuje Wojciech Bulanda z Masy Krytycznej. Dylemat - co jest szybsze? Rower czy samochód? Badali także w innych miastach, np. w Zielonej Górze rywalizowali dziennikarze – kierowcy aut i cykliści. Wszystko w ramach zorganizowanego przez towarzyszenie Rowerem do Przodu drugiego Zielonogórskiego Wyścigu Rower Kontra Samochód. Tutaj także na metę przyjechali jako pierwsi rowerzyści. - To dostatecznie dowodzi, że samochód nigdy nie pokona roweru. Auto to dla nas żadna konkurencja. Warto to pamiętać w każdy dzień roku - podsumował Maciek Porębski, miejski oficer rowerowy.