- Totalny gniot - tak o projekcie przebudowy ul. Kopernika w Krakowie i istniejącego na niej od 2002 roku kontrapasa mówią rowerowi specjaliści. Powód? Wytyczne dotyczące budowy dróg rowerowych zamiast na biurka projektantów trafiają do szuflady – czytamy w krakowskiej “Gazecie pl.”. Ul. Kopernika rowerzystom jest dobrze znana ze względu na rozwiązanie usprawniające poruszanie się jednośladem po mieście, czyli kontrapas (pas "pod prąd"). Przygotowanie projektu zlecił Krakowski Zarząd Komunalny. Przetarg wygrała Drogowa Pracownia Projektowa A1. Projekt trafił do audytu rowerowego. Marcin Hyła, członek zespołu zadaniowego ds. ścieżek rowerowych komentuje: rozwiązanie przedstawione przez projektantów remontu zakłada popsucie dokładnie wszystkiego, co udało się zrobić w roku 2002 i co działa bez problemu do teraz. Intencje może są dobre, ale wykonanie koszmarne - ocenia. Chodzi m.in. o czterocentymetrową różnicę poziomów drogi rowerowej i jezdni. Próg jest zagrożeniem dla rowerzystów (np. gdy spadną liście lub śnieg, może być niewidoczny), a zarazem nie stanowi żadnej bariery dla samochodów. Kolejny przykład - w okolicy skrzyżowania z ul. Strzelecką na ok. 50-metrowym odcinku piesi i rowerzyści mieliby poruszać się wspólnym traktem. Teraz obie grupy są oddzielone. Projekt zakłada też częściowe poszerzenie kontrapasa o pół metra kosztem jezdni (kierowcy będą mieli mniej miejsca na wyprzedzanie rowerzystów), zlikwidowanie wysepek na wylotach skrzyżowań (pogorszy to bezpieczeństwo), zlikwidowanie swobodnego dostępu do ścieżki. Jacek Bartlewicz, rzecznik KZK, broni się, że "projekt formalnie jeszcze nie istnieje". - Odniesiemy się do uwag pana Hyły, kiedy dostaniemy ostateczną jego wersję, po audycie rowerowym. Skąd w projekcie tyle nietrafionych rozwiązań, skoro w 2004 roku na podstawie wiedzy ekspertów powstał dokument opisujący dokładnie, gdzie i w jaki sposób budować drogi rowerowe? "Standardy techniczne dla infrastruktury rowerowej miasta Krakowa", zgodnie z zarządzeniem prezydenta Krakowa, miały być dołączane do dokumentacji przetargowej. Zdziwiona jest również Dorota Słowiak z Drogowej Pracowni Projektowej A1. - Kształt i przebieg drogi rowerowej uzgadniałam z urzędnikami w czasie tzw. rad technicznych - wyjaśnia. - Co z tego, skoro to, co zaproponowano w czasie owych rad, jest niezgodne ze standardami? - pyta Hyła. Co stanie się z projektem? - Po audycie rowerowym dostosujemy go do uwag, które się pojawią - zapewnia Słowiak.